Wojtek Mazolewski w RG: W muzyce szukam ying i yang, czyli pełni energii

Zespół samców alfa, ying i yang w muzyce i frywolność na scenie – o tym Wojtek Mazolewski, lider zespołów Pink Freud i Wojtek Mazolewski Quintet, mówił w Muzycznej Strefie Radia Gdańsk. W rozmowie z Kamilem Wicikiem opowiadał też o swojej najnowszej płycie zatytuowanej Polka. Kamil Wicik: Twój najnowszy projekt to Twoje łagodniejsze oblicze w kontrapunkcie do działalności zespołu Pink Freud?
Wojtek Mazolewski: Zgadza się, chyba od jakiegoś czasu zrozumiałem, że potrzebuję dwóch stron medalu. Czasami potrzebuje objawić jedną tą dziką i spełniam ją w zespole Pink Freud. Ale pozostaje we mnie jeszcze romantyczna dusza, chęć osiągnięcia pewnej harmonii, spokoju. To staram się wyrażać z zespołem Wojtek Mazolewski Quintet, który powstał kiedy zawiesiłem działalność grupy Pink Freud. I to było takie moje nowe odrodzenie. Chciałem zrobić zespół który jeszcze raz rozpocznie wszystko od nowa i w jakimś stopniu zrobi to sauté. Dlatego wybrałem klasyczna formę quintetu jazzowego, opartego na kontrabasie.

KW: Kontrabas to instrument szlachetny, zrośnięty z Tobą…
WM: Jest to instrument, na którym wykształciłem się klasycznie, zrobiłem na nim szkolę. Więc jest moja największa podstawą muzyczną w jakimś sensie, choć tak naprawdę zaczynałem na gitarze. W sumie gitara basowa była połączeniem obu fascynacji. Kontrabas to jest dziś taka krnąbrna przyjaźń, albo miłość. To jest taki instrument, który zawsze przysparza muzykowi wiele problemów. Jest wielki, ciężki.

KW: Duże skrzypce...
WM: Jedni się śmieją, inni nie wiedzą jak tak naprawdę się taki kontrabas nazywa. Ja mam dość mały kontrabas, który udało mi się zdobyć z takiej niemieckiej manufaktury. On jest trochę większy niż wiolonczela. Ale tak naprawdę wielkość nie ma znaczenia. Jest to instrument strunowy, ale tak naprawdę jak porozmawia się z lutnikami, jest to u podstawy tak naprawdę bęben. Jest on harmoniczny, możesz zmieniać wysokość dźwięku.

KW: Czy Polka i cały projekt Wojtek Mazolewski Quintet to nie jest czasem ucieczka od zgiełku wielkiego miasta? Jesteś bardzo zapracowany, grasz koncerty na całym świecie. Kiedy słucham tej płyty to myślę, że jest to próba wyciszenia się…
WM: Tak naprawdę łapię chwilę tu i teraz. Zdaję sobie sprawę, że warunki zewnętrzne nie są najważniejszym elementem funkcjonowania. Tak naprawdę spokój i natura nas samych jest w nas. Można po nią sięgnąć i tam zaznać spokoju będąc gdziekolwiek, choćby nawet w bardzo hałaśliwych miejscach. Odwołując się do własnej natury można osiągnąć spokój. W jakimś sensie to jest dla mnie próba poszukiwania harmonii w życiu, takiego dźwięku harmonii. Wojtek Mazolewski Quintet to zespół, jak go ostatnio nazwałem – ying i yang, zespół pełni, gdzie tak naprawdę energia żeńska i męska się uzupełniają.

KW: Żeńska, dobrze że to powiedziałeś…Pink Freud to jest taka kapela samców alfa, ekipa gości którzy wychodzą na scenę pełni żywiołowości. Natomiast Wojtek Mazolewski Quintet to, pewnie za sprawą Joasi Dudy, domieszka tej kobiecości, ale jednak też takie wycofanie się?
WM: Z Pink Freud zrozumiałem to podczas koncertów w Szwecji parę lat temu, kiedy miejscowa publiczność po koncercie była z jednej strony zachwycona, ale żeńska część publiczności chciała nam dać do zrozumienia, że to nasze zachowanie na scenie można uznać za niepoprawne i niestosowne. I my nie potrafiliśmy tego zrozumieć. Wdaliśmy się w dyskusje i okazało się, że nasze zbyt wyzywające zachowanie na scenie, cieszenie się muzyką i pokazywanie siły potencji, męskiego ogromu możliwości – było dla nich zbyt oczywiste, zbyt nachalne. I nie chodziło o jazz, ale o zachowanie społeczne, że nie przystoi tak mocno epatować płcią i tym jakie masz preferencje. Bardzo mocno się zdziwiliśmy. Oczywiście zgadzam się, że Pink Freud to jest zespół takiej potencji, przedłużenie młodzieńczej frywolności, jakiegoś takiego wariactwa. Nie ukrywam, że ja widzę w tym taką zabawę męską obfitością, ale zupełnie w świecie muzycznym (…).

Całej rozmowy z Wojciechem Mazolewskim można wysłuchać tutaj:

W każdą środę o 23:00 muzyk prowadzi w Radiu Gdańsk audycję pt. Wojtek Mazolewski w Radiu Gdańsk, podczas której prezentuje ulubioną muzykę.

Opracowanie: mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj