Na Pomorzu cały czas wieje dość silny wiatr i to utrudnia prace energetykom, którzy starają się usunąć awarie spowodowane wichurami. W sumie w naszym regionie prądu nie ma około 20 tys. domów. Kartuski, kościerski, tczewski, wejherowski, starogardzki, gdański, pucki – w tych powiatach nadal prawie 11 tysięcy 800 odbiorców energii elektrycznej nie ma zasilania. Bez prądu są też odbiorcy w powiatach bytowskim, chojnickim, człuchowskim i słupskim. Wiele miejscowości na Kaszubach i Kociewiu prądu nie będzie miało nawet do jutrzejszego wieczora.
*** AKTUALIZACJA 20:00 ***
Rzeczniczka Energi Operator Alina Geniusz-Siuchnińska w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk zaznaczyła, że sytuacja z minuty na minutę polepsza się.
Świeczki zamiast lamp, w niektórych domach zimno, większość mieszkańców woli nie wychodzić na zewnątrz. Tak jest teraz w Przywidzu, gdzie po nocnej wichurze nie ma prądu. Łącznie awaria objęła ok. stu tysięcy osób na całym Pomorzu.
– Nie ma u nas prądu, nie ma też w sąsiednich wioskach. Nikt nie wie właściwie, kiedy uda się to naprawić. Od około 22:00 czekamy, mówi reporterowi Radia Gdańsk jeden z mieszkańców Przywidza. – Jestem dyrektorką szkoły i przyszłam zobaczyć straty i ewentualnie coś zgłosić. Na szczęście poza odcięciem prądu, nic poważnego się nie stało. Ale i tak słyszałam, że strażacy mieli pełne ręce roboty, usłyszał na Kaszubach nasz reporter.
– Siedzimy przy świeczkach jak koczownicy i czekamy. W domu zimno, bo palić w piecu nie można. A sąsiadce podobno zerwało osłonę dachu, mówi klient sklepu, który mimo awarii prądu jest otwarty, bo kasy fiskalne są na baterie. – Myślałam, żeby nie otwierać, ale podobno ludziom brakuje wody, więc postanowiłam jednak zacząć sprzedawać. Jest ciemno, lodówki nie mrożą, ale jakoś sobie radzimy, dodaje właścicielka.
Nocna wichura przewracała drzewa, zrywała dachy i wywołała kolizje na drogach. Silny wiatr dał się we znaki mieszkańcom gdańskiego Brzeźna, gdzie na jedną z nadmorskich alejek spadło przewrócone, masywne drzewo. Z kolei koło likwidowanego cmentarza silny podmuch wiatru przewrócił okalający go płot.
W sobotnie popołudnie strażacy, w związku z wichurą, interweniowali ponad 180 razy. Dwie akcje miały miejsce w okolicach Lęborka. W Darżewie drzewo spadło na samochód, a w Bożepolu Wielkim – zablokowało na jakiś czas drogę krajową numer 6. Nikt nie został ranny. Po 18:00 drzewo spadło na samochód w Pieniążkowie na drodze krajowej nr 91. Tu ranna została jedna osoba. Między Gniewem a Grudziądzem wprowadzono na 1,5 godziny ruch wahadłowy. Drzewo zablokowało też drogę nr 91 w Pruszczu Gdańskim oraz drogę nr 55 w Brachlewie, między Sztumem a Kwidzynem.