W Łebie sprawca wyłamał drzwi wieży ratowniczej i ukradł nosze, leżak i kostium ratowniczki. Jeszcze tego samego dnia policjanci znaleźli nosze, a na nich śpiącego pijanego 52-latka. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Przestępstwo to zagrożone jest karą 10 lat pozbawienia wolności. 52-latek działał w warunkach recydywy, więc za kratki może trafić na dłużej.
Wracamy do tematu kradzieży z włamaniem do wieży ratowniczej WOPR-u na plaży w Łebie. Przypomnijmy, że ktoś wyłamał drzwi do wieży i wyniósł stamtąd nosze ratownicze, leżak i jednoczęściowy strój ratowniczki. Niedługo po uzyskaniu tej informacji policjanci przed wjazdem do portu znaleźli nosze, a na nich śpiącego pijanego mężczyznę.
– Okazał się nim 52-latek z woj. podkarpackiego, który był tak odurzony, że wyglądał na nieprzytomnego – informuje st. asp. Marta Szałkowska z lęborskiej policji. – Funkcjonariusze wezwali pogotowie, ale okazało się, że mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej i mógł być przewożony policyjnymi środkami transportu. 52-latek został zatrzymany. Kiedy wytrzeźwiał, śledczy przedstawili mu zarzuty kradzieży z włamaniem.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. 52-latek może w więzieniu posiedzieć dłużej, bo działał w warunkach recydywy. Odbywał już karę pozbawienia wolności za przestępstwo o podobnym charakterze.
oprac. ar