Musicalomania, czyli historia musicali w rozrywkowo-edukacyjnej formie

Jaki związek miał pies Łajka i Adolf Hitler z musicalami? Czy opłacało się inwestować w musicale i na tym zarobić? Odpowiedzi na te pytania poznają widzowie Musicalomani. Cykl rozrywkowo-edukacyjnych spotkań rozpoczyna się w niedzielę w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Spotkania poprowadzi znawca i popularyzator musicali, baletu i opery Jerzy Snakowski, który od siedmiu lat prowadzi cieszący się dużym zainteresowaniem cykl edukacyjny „Opera? Si!” w Operze Bałtyckiej. Udowadnia, że ten rodzaj muzyki nie jest nudny, to doskonała rozrywka dla osób inteligentnych. Teraz w nieszablonowy sposób pokaże historię musicali.

– Zrobię to w dosyć specyficzny sposób, bo chciałbym pokazać historię XX wieku przez pryzmat musicalu. I w tej opowieści znajdą się nagle takie postaci jak Elvis Presley, Adolf Hitler i pies Łajka. Chciałbym pokazać, że musical może być pretekstem do mówienia o bardzo różnych rzeczach, na przykład o naszym życiu. Nagle okaże się, że nie jest to tylko rozrywka – powiedział w wywiadzie dla Radia Gdańsk Jerzy Snakowski.

W gdyńskim Teatrze Muzycznym będzie można poznać przedstawienia od kulis. Opowiadać o nich będą eksperci, a każdemu spotkaniu towarzyszyć będzie muzyka w wykonaniu aktorów i instrumentalistów. Pojawiać się będą także projekcje filmowe i balet. Projekt skierowany jest do wielbicieli spektakli muzycznych niezależnie od wieku, ceniących mądrą rozrywkę i lubiących poszerzać swe horyzonty.

Spotkania odbywać się będą raz w miesiącu i każde kolejne poświęcone będzie następnej dekadzie. Podczas pierwszego, które odbędzie się 18 stycznia o godz. 12:00 widzowie poznają genezę gatunku. Skąd wziął się musical? Po co? Dla kogo? I czy to możliwe, że zawdzięczamy go Krzysztofowi Kolumbowi? W poszukiwaniu źródeł trzeba będzie zajrzeć do Paryża połowy XIX wieku i posłuchać wiedeńskiej muzyki czasów Franciszka Józefa. Zostaną zaprezentowane także fragmenty „West Side Story”, „Kabaretu” i „42nd Street”. Okaże się, że nowojorski Broadway ma swój początek… w Nowym Orleanie.

Podczas drugiego spotkania, które odbędzie się 22 lutego widzowie dowiedzą się, że w musicalu wszystko kręci się wokół pieniądza. I musical jest po to, by zarobić. Tak było już u zarania jego dziejów, w szalonych latach 20., gdy po Broadwayu obok artystów przechadzali się mafijni bossowie, a ich ścieżki wieczorami przecinały się w teatrach i nielegalnych barach działających wbrew prohibicji. A jak zarabiano na musicalu? Kto na tym zarabiał? I czy nadal można na nim zarobić? Odpowiedzi będzie można poznać 22 lutego. Kolejne spotkania zaplanowano: 29 marca, 12 kwietnia i 31 maja.

marz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj