Nawet 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który wczoraj wieczorem pod wpływem alkoholu kierował skuterem. Mieszkaniec województwa mazowieckiego naraził nie tylko siebie, ale również kilkuletnie dziecko, które zabrał na przejażdżkę po Ustce. Dzięki reakcji świadków 25-latek nie mógł kontynuować jazdy, a policjanci, którzy przyjechali na miejsce, sporządzili dokumentację procesową i poinformowali sąd rodzinny w związku z narażeniem dziecka na niebezpieczeństwo.
– Wczoraj wieczorem do policjantów z usteckiego komisariatu wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który pod wpływem alkoholu miał jeździć na skuterze – informuje mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy KMP Słupsk. – 25-latek swoim bezmyślnym zachowaniem stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla kilkuletniego dziecka, które wiózł na jednośladzie. Świadkowie uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę i poinformowali policjantów. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie mieszkańca Mazowsza znajduje się blisko 1,8 promila alkoholu. Po chwili na miejsce przybiegła matka chłopca, od której również wyczuwalny był alkohol, a alkomat wskazał blisko 1,5 promila. Chłopiec został przekazany pod opiekę trzeźwemu członkowi rodziny, a policjanci sporządzili dokumentację procesową. Mundurowi zatrzymali prawo jazdy 25-latkowi, wykonali oględziny pojazdu oraz przesłuchali świadków.
Dzisiaj funkcjonariusze przesłuchają 25-latka i 28-latkę, którzy mają usłyszeć zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo, za co grozi do 5 lat więzienia. O zaistniałym zdarzeniu zostanie również poinformowany sąd rodzinny. Mężczyzna odpowie dodatkowo za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
oprac. ar