Na plaży pozostawione rzeczy, na wodzie dryfujący materac. Akcja ratownicza okazała się zbędna

(fot. pomorska.policja.gov.pl)

Na plaży od dłuższego czasu leżą pozostawione rzeczy osobiste, a na wodzie dryfuje materac, na którym wcześniej ktoś się znajdował. Takie zgłoszenie otrzymały służby ratownicze. Przeprowadzono intensywną akcję poszukiwawczą, która okazała się zupełnie niepotrzebna. A rzekomy materac… materacem nie był.

Dyżurny nowodworskiej policji otrzymał zgłoszenie od turystów, że na plaży w Stegnie, przy wejściu numer 65, od kilku godzin leżą pozostawione rzeczy osobiste. Po chwili wpłynęło kolejne zawiadomienie, że w niedalekiej okolicy od tego miejsca, w odległości około półtora kilometra od brzegu, jeden z plażowiczów zauważył dryfujący materac, na którym wcześniej (według jego relacji) znajdowały się dwie osoby.

TO JEDNAK NIE BYŁ MATERAC

Dyżurny nowodworskiej policji poinformował o zajściu ratowników z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Sztutowie i Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, a także skierował na miejsce sztutowskich policjantów. Intensywne poszukiwania na wodzie i lądzie trwały ponad godzinę. Okazało się, że na wodzie nie pływał materac, tylko… związane balony. Policjanci ustalili również, gdzie znajdują się osoby, które pozostawiły na plaży swoje rzeczy osobiste – matka wraz ze swoim synem oddaliła się, by udać się na obiad.

ZACHOWAJMY ROZSĄDEK

Po zbędnej akcji poszukiwawczej policjanci przeprowadzili rozmowę z kobietą, która zostawiła swoje rzeczy. Była ona zdziwiona całą procedurą spowodowaną jej niefrasobliwym zachowaniem.

Pomorska policja apeluje o zachowanie rozsądku i niepozostawianie swoich rzeczy na plaży – nasza bezmyślność może wywołać zaangażowanie służb ratunkowych, których pomocy w danym momencie może potrzebować ktoś inny.

mk/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj