Na Politechnice Gdańskiej powstał pomysł ogrzewania domu energią słońca gromadzoną latem w ziemi pod mieszkaniem. Budynek ma w ścianach i dachu rurki odprowadzające ciepło do gruntu w upalne dni, a zimą pobierające energię z ziemi. W takim domu ściany mają mieć stałą temperaturą 19-20 stopni przez cały rok. System jest banalnie prosty, składa się z ogólnodostępnych i tanich plastikowych rurek oraz małych pomp. Elektroniczne sterowanie jest jednak bardzo zaawansowane technologicznie i opiera się na systemie sztucznej inteligencji. Pomysł wydaje się być bardzo obiecujący. Jest nie tylko ekologiczny, ale też ekonomiczny. Jak mówił w Magazynie Ekologicznym Radia Gdańsk dr Marek Krzaczek z Politechniki Gdańskiej budowa takiego domu jest droższa o 4-5 procent postawienia standardowego budynku. Wg naukowca największą zaletą pomysłu jest trwałość elementów tworzących system. Tu nie ma drogich i skomplikowanych mechanicznie oraz narażonych na awarie urządzeń typu pompa ciepła czy rekuperator. Mechanika ogranicza się do prostej pompki kosztującej góra tysiąc pięćset złotych.
Posłuchaj rozmowy z dr Markiem Krzaczkiem
Testowy dom gromadzący zapasy słonecznej energii na zimę został już wybudowany w Warznie na Kaszubach. Pomiary trwają i jeśli technologia się sprawdzi będzie dostępna na rynku od 2016 roku. Budowa domu i badania na terenie działki w Warznie były możliwe dzięki grantowi, jaki w 2013 r. współpracująca z naukowcem z Politechniki firma Sewaco uzyskała z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Projekt wsparło też Centrum Transferu Wiedzy i Technologii Politechniki Gdańskiej.
System opracowany na Politechnice zdobył wiele nagród na konkursach związanych z innowacyjnością. Choćby w 2011 r. projekt otrzymał drugą nagrodę w międzynarodowym konkursie Lafarge Invention Awards. Został także wyróżniony przez europejskie konsorcjum KIC InnoEnergy w ramach inicjatywy Call for Proposals 2014.