Punktualnie o godzinie 17:00 zawyły syreny i wiele polskich miast zamarło w bezruchu. Pamięć powstańców warszawskich uczcił m.in. Malbork. Kwiaty i znicze składano przy Pomniku Armii Krajowej, a później przed pamiątkowym kamieniem Żołnierzy Wyklętych.
W uroczystościach w Malborku wzięło udział około 100 osób – samorządowców, żołnierzy, harcerzy i mieszkańców miasta. – Polskie Państwo Podziemne było wyjątkowe na skalę okupowanej Europy. Nigdzie takie struktury nie powstały i nigdzie nie było takiego zrywu przeciwko okupantowi – podkreślił burmistrz Malborka Marek Charzewski. – Oddajemy cześć i chwałę. To byli bohaterowie, którzy walczyli o wolną ojczyznę, często płacąc za to najwyższą cenę własnego życia – dodał.
Obchody przeniosły się do Sklepów Cynamonowych przy ul. Piastowskiej, gdzie odbyło się widowisko muzyczno-historyczne pt. „Warszawa ’44”. – Zawsze staram się przypominać i mówić synkowi o ważnych wydarzeniach dla naszej ojczyzny. Choć tyle możemy zrobić, żeby pamięć o bohaterach nigdy nie zginęła – zaznaczyła jedna z mieszkanek Malborka.
– Moi rodzice przeżyli wojnę. Nie uczestniczyli co prawda w powstaniu warszawskim, ale mój dziadek był partyzantem. Dziś rodziców już ze mną nie ma, lecz moim obowiązkiem jest przekazywać pamięć o bohaterach kolejnym pokoleniom – wskazywał kolejny uczestnik obchodów.
Walka o wyzwolenie stolicy trwała 63 dni. W akcie zemsty Niemcy zburzyli i spalili miasto. Śmierć poniosło 200 tysięcy Polaków.
Mateusz Czerwiński/mk