Samorządowcy są zgodni: budowa drogi „Via Pomerania” będzie kluczowa dla regionu

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Nowa droga na Pomorzu, tzw. „Via Pomerania”, ma być trasą ekspresową, która połączy Ustkę, Słupsk, Bytów, Chojnice i Bydgoszcz. „To bardzo ważne z strategicznego i przyszłościowego punktu widzenia” – mówiła Iwona Warkocka, wójt gminy Dębnica Kaszubska w audycji „Samorządowy Piątek”.

Czy ta droga jest potrzebna regionowi? Na to pytanie w audycji „Samorządowy Piątek” odpowiadali: Iwona Warkocka, wójt gminy Dębnica Kaszubska, Marek Biernacki z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego i były wiceprezydent Słupska oraz Krzysztof Sławski, radny Sejmiku Województwa Pomorskiego z Prawa i Sprawiedliwości. Rozmowę przeprowadził Przemysław Woś.

Według Krzysztofa Sławskiego byłaby to ważna inwestycja nie tylko z punktu widzenia Bytowa, ale też całego regionu pomorskiego.

– Jeżeli zobaczymy na nasze województwo, to mamy S6, która idzie poziomo, a nie mamy takich szprych pionowych do centrum Polski. Ta droga była w kampanii wyborczej Piotra Müllera. W pierwszym dniu w Parlamencie Europejskim wysłał on pismo do pana premiera, żeby zrobić tzw. studium korytarzowe, aby ubiegać się o pieniądze unijne. Mam nadzieję, że nikt nie będzie na to patrzył politycznie, tylko regionalnie. Dla regionu jest to niezbędna droga, ożywiająca gospodarczo i turystycznie, ale też ważna ze względów bezpieczeństwa. Przypominam, że niedaleko będzie budowana elektrownia atomowa. Szybka komunikacja i bezpieczeństwo dla mieszkańców, ale też dla elektrowni, są niezbędne. Wszystkie argumenty są zatem za i tu w ogóle nie ma o czym rozmawiać – mówił.

Marek Biernacki sprostował, że trasa „Via Pomerania”, to nie był pomysł Piotra Müllera.

– To jest pomysł Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej sprzed czterech-pięciu lat, kiedy powstawała strategia województwa pomorskiego do 2030 roku. Właśnie przedsiębiorcy słupscy i bytowscy ten wniosek złożyli. Odbyło się wtedy w Bytowie spotkanie. To była inicjatywa przedsiębiorców, a nie posła. Szkoda, miał pięć lat, mógł to zrobić wtedy, kiedy miał większy wpływ i zgłosić to do Komisji Europejskiej. Taki projekt rzeczywiście wymaga akceptacji i naniesienia na sieć transeuropejską TEN-T, która jest siecią priorytetową i dzięki temu można uzyskać dofinansowanie ze środków unijnych – wyjaśnił.

Iwona Warkocka podkreśliła, że drogi to krwioobieg i potencjał gospodarczy samorządu.

– Oczywiście, będzie duża ingerencja w środowisko, ale mamy też różne obostrzenia, które wykonawca będzie musiał spełnić. Dla naszego regionu, dla mojej gminy jest to o tyle ciekawe, że będzie to trasa, która błyskawicznie połączy nas również z najbliższą autostradą. Dzisiaj, żeby wyjechać z Dębnicy Kaszubskiej, jedziemy 120 kilometrów – niemal dwie godziny. To na pewno przyspieszy dostęp do centrum Polski. Patrzę tutaj nie tylko pod kątem takiej komunikacji turystycznej i jak przemieszczają się mieszkańcy, ale pod kątem biznesów i firm, które lobbują również za tym, żeby był dostęp chociażby do Portu Ustka. To jest bardzo ważne z takiego strategicznego i przyszłościowego punktu widzenia – podkreśla.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj