Syn i matka zasiedli na ławie oskarżonych, mieli wyprodukować niemal cztery kilogramy amfetaminy. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Słupsku.
Zdaniem prokuratury, Piotr W., przy współpracy z matką Anną W., przerabiał w domu i piwnicy płynną amfetaminę. Obrońca oskarżonego mecenas Bartłomiej Tutak podkreśla, że jego klient częściowo przyznaje się do winy.
– Obrona kwestionuje przede wszystkim fakt produkcji środków odurzających przez oskarżonego. Z opinii biegłych, zgromadzonych w toku postępowania, zdaniem obrony jednoznacznie wynika, że niemożliwym było produkowanie przez oskarżonego narkotyków w warunkach domowych. Znalezione tam narzędzia gospodarstwa domowego nie są wystarczające do tego, aby wytworzyć środek odurzający z płynu, który znaleziono w piwnicy oskarżonego. Piotr W. nie kwestionuje natomiast posiadania tego płynu w momencie zatrzymania – mówi mecenas Tutak.
Wytwarzanie dużej ilości środków odurzających jest zagrożone karą od trzech do dwudziestu lat pozbawienia wolności. Piotr W. był już karany za przestępstwa narkotykowe.
Przemysław Woś/ua/raf