To nie wypadek, lecz zabójstwo. Mężczyzna miał zostać wepchnięty pod pociąg [NASZ NEWS]

Sopot, dworzec PKP. Wakacyjne podróże pociągiem
(Fot. Anna Rezulak / KFP)

Szokujący zwrot w sprawie tragicznego zdarzenia w Sopocie. Pod kołami pociągu InterCity zginął młody mężczyzna. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter, mógł zostać wepchnięty przed nadjeżdżający skład przez innego mężczyznę.

Do zdarzenia doszło około godz. 5:30 na dworcu głównym w Sopocie. Pociąg InterCity, który jechał z Gdańska do Szczecina, potrącił młodego mężczyznę. 23-latek zginął na miejscu.

AKTUALIZACJA, GODZ. 10:00

Policja potwierdza, że w związku z tą sprawą zatrzymano 20-latka, mieszkańca Gdyni. Był pijany, miał 1,8 promila alkoholu we krwi.

(Fot. KMP w Sopocie)

– W związku ze sprawą interweniujący policjanci zatrzymali 20-letniego mieszkańca Gdyni, który brał bezpośredni udział w tym tragicznym zdarzeniu. Był nietrzeźwy, a alkomat pokazał u niego 1,8 promila alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do sopockiej komendy i po wykonaniu niezbędnych czynności trafi do policyjnego aresztu do dyspozycji prokuratora – informuje podkom. Lucyna Rekowska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Sopocie.

Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sopocie, która będzie podejmować dalsze decyzje w sprawie.

ŚWIADKOWIE: „ZOSTAŁ ZEPCHNIĘTY Z PERONU”

Początkowo śledczy podejrzewali, że to wypadek lub samobójstwo, ale nowe światło na sprawę rzuciły relacje świadków i maszynisty lokomotywy. Według nich, młody mężczyzna został popchnięty przez inną osobę stojącą na peronie.

Podkomisarz Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie potwierdza, że w związku z tą sprawą zatrzymany został 20-latek. Nie chciała mówić o żadnych szczegółach.

Okoliczności tragedii badają na miejscu policjanci i prokurator. Jeśli potwierdzą się te wstępne ustalenia, niewykluczone, że 20-latek usłyszy zarzut zabójstwa. Wówczas grozić mu będzie nawet dożywocie.

W związku z tym zdarzeniem ruch pociągów dalekobieżnych w Sopocie jest utrudniony. Kursują po jednym torze. – Pociągi odjeżdżają z innych niż rozkładowe peronów. Opóźnienia mogą wynosić do 20 minut – informują kolejarze.

Utrudnienia mogą potrwać nawet kilka najbliższych godzin.

Grzegorz Armatowski/raf

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj