Ogniwo Sopot wysoko pokonało Rugby Białystok 64:0 w pierwszym meczu nowego sezonu ekstraligi. Gospodarze wykazali się ładnym gestem, godząc się na 30-minutowe opóźnienie rugbystów z Podlasia, a potem przykładnie dali im lekcję rugby. – Postawili nam trudne warunki pod względem obrony, szczególnie jak na pierwsze zawody w ekstralidze – komentował na naszej antenie kapitan Ogniwa Piotr Zeszutek.
Gospodarze szybko i planowo objęli prowadzenie 5:0, a ton nadawali Piotr Zeszutek i Jewgienij Owierczuk, którzy łącznie zdobyli po 15 punktów. Ten drugi został zresztą wybrany MVP spotkania. Do przerwy gospodarze powiększyli przewagę do 26:0, a po przerwie tylko dokładali kolejne przyłożenia.
– Wiedzieliśmy, że przyjedziemy tutaj po ciężkie lanie, bo czego się spodziewać z rąk wicemistrza Polski, klubie który od 10 lat jest w finałach. Dla nas to był mecz historyczny i pierwszy w ekstralidze. Chcieliśmy się sprawdzić i pokazać, dlatego jest radość, mimo że było szybko i na innym poziomie. Chcemy nadal się rozwijać – podsumował z entuzjazmem kapitan białostoczan Mateusz Perzyna.
Dla niego i kolegów to była szansa na przetarcie z innym, lepszym rugby i okazja do złapania doświadczenia. Zresztą ambicja została wynagrodzona komplementami od rugbowej legendy z Sopotu Piotra Zeszutka. Kapitan Ogniwa przed meczem miał pewne obawy co do dyspozycji swojej i kolegów, bo przed startem ligi nie doszły do skutku dwa sparingi sopocian.
– Z tego powodu weszliśmy na boisko na sprawdzenie. Skupialiśmy się przede wszystkim na naszej grze ofensywnej, która całkiem dobrze funkcjonowała w tym meczu – przyznał 33-latek.
O aspiracjach Ogniwa, gonitwie za złotem i wrażeniach po inauguracyjnej wygranej w audycji „Z Boisk i Stadionów” rozmawialiśmy z Piotrem Zeszutkiem:
Paweł Kątnik