W Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Słupsku nie brakuje krwi. To pierwsza taka sytuacja w wakacje od lat.
– Rzeczywiście półki mamy pełne, ale proszę pamiętać, że sytuacja jest zmienna. Nadwyżki krwi w tej chwili wysyłamy do potrzebujących szpitali w Warszawie i Szczecinie – informuje Magdalena Żynis ze słupskiego centrum krwiodawstwa. – Krew to życie i o tym trzeba pamiętać. Ta stabilna sytuacja możliwa jest tylko dzięki naszym dawcom. Co oczywiście nie oznacza, że sytuacja się nie zmieni. Już za chwilę będziemy musieli uzupełniać lodówki i wspierać kolejnych ludzi. Krew to produkt, którego nie można kupić, nie ma go w aplikacjach w telefonie czy sklepach. Tym większą moc ma pomaganie i ratowanie życia ludzkiego – dodaje.
Posłuchaj:
Przypominamy, dawcą może zostać zdrowa osoba, w wieku od 18 do 65 lat, ważąca co najmniej 50 kg. Słupskie Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zaopatruje w krew i jej składniki szpitale z powiatu słupskiego, lęborskiego, bytowskiego, chojnickiego i człuchowskiego.
Joanna Merecka-Łotysz/ar