Prokuratura Rejonowa w Słupsku wszczęła śledztwo w sprawie incydentu podczas ostatnich wyborów samorządowych. Chodzi o wpuszczenie do lokalu wyborczego podczas liczenia głosów osoby niebędącej członkiem komisji wyborczej.
-Po przeprowadzeniu wstępnych czynności postanowiliśmy wszcząć śledztwo w tej sprawie – informuje Lech Budnik, Prokurator Rejonowy w Słupsku. – Nie chodzi o wpływanie na wynik wyborów, ale o ewentualne przekroczenie uprawnień przez członka komisji. W lokalu wyborczym po zakończeniu głosowania osoby postronne przebywać nie mogą. To narusza zaufanie do komisji i jest przekroczeniem uprawnień, grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności.
W sprawie nikomu nie postawiono do tej pory zarzutów.
Jak nieoficjalnie ustalił reporter Radia Gdańsk, chodzi o komisję wyborczą w pracującą w Szkole Podstawowej numer 7 w Słupsku. Jedna z kobiet wpuściła do zamkniętego już lokalu wyborczego córkę, która pracowała też w innej komisji.
Przemek Woś/ar