Prokuratura zaostrzyła zarzuty ws. napadu na taksówkarza. „To była próba zabójstwa”

Słupska prokuratura zaostrzyła zarzuty w głośnej sprawie napadu na taksówkarza. We wrześniu ubiegłego roku 23-letni Marcin B. zadał kierowcy kilkanaście ciosów w głowę i złamał mu podstawę czaszki. Następnie ukradł osiemset złotych. Pierwotnie 23-latkowi postawiono zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała. – W akcie oskarżenia, który już wysłaliśmy do sądu, zarzucamy napastnikowi próbę zabójstwa, wyjaśnił Radiu Gdańsk prokurator rejonowy w Słupsku Krzysztof Młynarczyk. – Z opinii biegłego wynika, że charakter, liczba oraz siła ciosów wskazuje na próbę zabójstwa. Stąd nasza decyzja o zmianie zarzutów. Podejrzany Marcin B. jest nadal tymczasowo aresztowany. Na nasz wniosek sąd przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące.

Do napadu doszło we wrześniu ubiegłego roku. Po północy Marcin B. wsiadł do taksówki Tadeusza K i zamówił kurs na ulicę Konarskiego. Na miejscu zaatakował kierowcę, uderzając go kilkanaście razy w głowę. Nieprzytomnego 67-letniego mężczyznę znalazła nad ranem przypadkowa osoba.

Policja zatrzymała napastnika kilka dni później. Marcin B. przyznał się do winy. W sądzie aresztowany płakał i twierdził, że żałuje tego co zrobił. Miał zeznać, że dokonał napadu, bo brakowało mu pieniędzy.

To był już drugi napad na kierowcę taksówki Tadeusza K. Siedem lat temu dwaj mężczyźni strzelali do niego z broni gazowej. Taksówkarz zdołał uciec. Tadeusz K. nadal jest kierowcą taksówki. Swój zawód wykonuje od czterdziestu lat.

pm/dr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj