Kilkanaście włamań w ciągu trzech miesięcy. Mieszkańcy Pszczółek: Tak nie da się żyć

00000 banerkontakt

– Czujemy się zagrożeni. To wszystko wina policji, mówią mieszkańcy Pszczółek, który w ciągu trzech ostatnich miesięcy szesnaście razy padli ofiarą kradzieży. Złodzieje wchodzą do domów przez okna i kradną kosztowności. Zdaniem mieszkańców, z którymi rozmawiał reporter Radia Gdańsk wszystko przez to, że w Pszczółkach zlikwidowano całodobowy komisariat policji. – Człowiek nie czuje się tutaj bezpiecznie. W gminie jest dużo włamań, a policja nic nie robi. Nam ukradziono biżuterię i pieniądze. Nie było nas w domu przez półtorej godziny. Złodzieje wyłamali plastikowe okna i weszli do środka. Wszystko przeszukali i co kosztowniejsze, to ukradli. Na policję czekaliśmy ponad 40 minut. A komisariat jest 100 metrów stąd. Tylko, że teraz w nocy to ich nie ma. Tak nie da się żyć, obawiamy się wyjechać wieczorem, bo znów mogą nam się włamać, powiedzieli mieszkańcy naszemu reporterowi.

Władze Pszczółek już myślą, jak poprawić bezpieczeństwo. Jednym z pomysłów jest instalacja monitoringu. – Jesteśmy na etapie analizowania rynku. Sprawdzamy na razie oferty. Będziemy też zwracać się do samorządów, które mają już u siebie monitoring. Chcemy sprawdzić, jak to się u nich sprawdza i poznać zasady, które trzeba spełnić, żeby monitoring miał sens, powiedziała sekretarz gminy Jolanta Przyłucka.

Złodziei na razie nie udało się złapać.

 

 

mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj