Leśnik o fotografii przyrodniczej: „Las jest otwarty dla każdego, są jednak pewne zakazy”

(fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Dziś ostatni odcinek „Leśnych opowieści”. Zdobysław Czarnowski i Grzegorz Armatowski rozmawiają o fotografii przyrodniczej.

Las jest otwarty i zaprasza każdego. – Są jednak pewne zakazy. Nie fotografujemy gniazd, piskląt i jaj ptasich. Nie ma też zgody na stosowanie przynęt, żeby nie przyzwyczajać zwierząt do stałych miejsc pokarmów, bo zaburzymy ich instynkt do polowania lub poszukiwania pokarmów. Nie wchodzimy w młodniki, czyli drzewostan do wysokości czterech metrów i nie wchodzimy na tereny ogrodzone – tłumaczy leśnik.

Fotografia przyrodnicza wymaga też dużo cierpliwości.

– Często się zdarza, że trzeba siedzieć godzinami w czatowni i nic nie wyjdzie, ale na tym polega cały urok tej dziedziny fotografii – dodaje Grzegorz Armatowski, który w wolnym czasie wyjeżdża do lasu z aparatem.

 Grzegorz Armatowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj