Kardiochirurdzy biją na alarm. „Za mało pieniędzy na leczenie, trzeba będzie ograniczyć zabiegi”

Nawet kilkakrotnie zmniejszyły się stawki za wykonywanie wysokospecjalistycznych operacji kardiologicznych. Stało się tak na początku roku, kiedy Narodowy Fundusz Zdrowia przejął od Ministerstwa Zdrowia finansowanie tych procedur. Zdaniem lekarzy może to wpłynąć na ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów. Średni, dzienny koszt pobytu na oddziale kardiochirurgicznym intensywnej terapii, czy oddziale pooperacyjnym kardiochirurgicznym, to około trzech tysięcy złotych. – Tymczasem szpitale dostają za to pięć razy mniej, mówi doktor Ireneusz Haponiuk, kierownik Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej z gdańskiego szpitala Copernicus.

– Nie da się w ciągu dnia przyjąć pacjenta, zoperować i wypisać, bo to są jedne z najbardziej skomplikowanych zabiegów, wykonywane na najmłodszych dzieciach. A teraz to kompleksowe leczenie naraża szpital na straty. Może to spowodować coś, o czym nie chcę w ogóle myśleć, czyli ograniczenie przyjmowania małych pacjentów, powiedział lekarz w rozmowie z reporterką Radia Gdańsk.

Rozmowy w sprawie finansowania kardiochirurgii prowadzą z NFZ i Ministerstwem Zdrowia dyrektorzy szpitali i Klub Kardiochirurgów Polskich. Lekarze w całym kraju twierdzą, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia, trzeba będzie zacząć oszczędzać i ograniczyć przyjęcia. Gdański szpital leczy około czterystu małych pacjentów kardiologicznych. Można by tę liczbę zwiększyć, jeśli znalazłyby się na to pieniądze.

Pomorski oddział NFZ informuje, że nie będzie więcej pieniędzy na kardiochirurgię. W ubiegłym roku na ten cel na Pomorzu przeznaczono 19 milionów złotych, a w tym roku ponad sześć milionów więcej. – Nie obniżaliśmy żadnych wycen. Zaczęliśmy po prostu dokładnie liczyć pieniądze, mówi Michał Brzeziński, wicedyrektor pomorskiego NFZ do spraw medycznych. – Fundusz po prostu dokładnie sprawdza wykonywane usługi. Procedury wysokospecjalistyczne objęliśmy sprawozdawczością, tak jak inne świadczenia. W poprzednich latach one były rozliczane między szpitalami a Ministerstwem Zdrowia, według ustalonych między nimi zasad. My od tego roku prosimy o dokładne rozliczenia procedur kardiochirurgicznych i płacimy za to, co zostało realnie wykonane. Wyceny są takie, a nie inne i mamy prawo zgodnie z umową to egzekwować.

Gdański szpital Copernicus leczy około czterystu małych pacjentów kardiologicznych. Można by tę liczbę zwiększyć, jeśli znalazłyby się na to pieniądze.

Problemy szpitali zaczęły się kiedy na początku 2015 roku Narodowy Fundusz Zdrowia przejął od Ministerstwa Zdrowia finansowanie wysokospecjalistycznych procedur. Stawka za dzienny pobyt np. dziecka na oddziele kardiochirurgii zmniejszyła się pięciokrotnie. Średni dzienny koszt to około 3 tysiące złotych. Tymczasem od NFZ szpital może uzyskać do 600 złotych dziennie. Leczenie każdego pacjenta powiększa dziennie deficyt szpitala o dwa tysiące złotych, alarmują lekarze.

js/mmt
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj