Zobacz jak malują orangutany z Gdańska. Prace małp pokazał dyrektor zoo

raja rysuje 1

Dyrektor Michał Targowski, nasz stały gość z oliwskiego zoo, przyniósł do studia rysunki wykonane przez orangutany. Pracownicy ogrodu twierdzą, że na jednym z nich jest namalowana dżungla. Co do pozostałych nie ma jednolitej opinii. Na pewno można się zgodzić z tym, że małpy miały „różowy” i „niebieski” okres twórczości. Potem kolorów przybyło i pojawiła się dżungla. Albercika i Raję, bo tak mają na imię orangutany z Oliwy, sztuki operowania kredkami nauczył opiekun zwierząt Michał Krauze. Rysował przy nich, a one tę czynność „zmałpowały”. Gdy po raz pierwszy sięgnęły po kredki i papier, od razu wiedziały, do czego służą przybory rysunkowe. Zrobiono to, żeby zwierzęta się nie nudziły, miały zajęcie zimą, gdy nie można wychodzić na dwór.
Orangutany są bardzo inteligentnymi stworzeniami. Ich rozwój można porównać nawet do dziesięcioletniego dziecka, chociaż rysunki raczej przypominają prace trzylatka. Szczególnie chętna do malowania była Raja. Nie zabrakło jej cierpliwości do żmudnego prowadzenia prostych kresek, które widać na rysunkach. Wydawała się całkowicie pochłonięta twórczością, jakby nieobecna. Po wyczerpującej intelektualnej pracy po prosu zasnęła. Pół godziny kreatywnego rysowania widocznie bardzo wyczerpuje.

Poniżej przedstawiamy rysunki orangutanów. Te prace dumnie teraz wiszą na ścianach w pokojach opiekunów zwierząt. raja rysunek 1raja rysunek 2raja rysunek 3

Michał Targowski opowiedział nam też o innych fenomenach małp. Gdyby ktoś miał ochotę zagrać z orangutanami w trzy kubki, gdzie pod jednym z odwróconych naczynek jest nagroda w postaci kawałka banana, nie ma szans. Orangutany bezproblemowo zawsze wykryją, pod jakim kubkiem ukryta jest nagroda, jakkolwiek intensywnie byśmy nie mieszali i przestawiali pojemników. Oliwskie orangutany lubią też zabawy w przebieranki. Od czasu do czasu dostają ubrania, które chętnie wkładają. Potrafią zapiąć nawet guziki koszuli.

raja rysuje 2Dyrektor uważa, że takie zajęcia są sympatyczne zarówno dla zwierząt jak i dla opiekunów. Jednak z pozoru przyjaźnie i dość nawet leniwie wyglądające orangutany potrafią być nieprzewidywalne i niebezpieczne. Raja chciała kiedyś nawet zabić dyrektora Targowskiego. Właściwie to cud, że wyszedł z tego żywy, mówił w Radiu Gdańsk szef ogrodu. Orangutan kilkanaście lat temu wymknął się z klatki do pomieszczeń wewnętrznych i buszował na zapleczu pawilonu małp.

Dyrektor wszedł tam nie spodziewając się spotkania ze zwierzakiem. Okazało się, że Raja już dokładnie zdemolowała pomieszczenie z wyrwaniem kaloryferów włącznie i rzuciła się na dyrektora. Właściwie to nie rzuciła tylko spokojnie zgarnęła swoimi wielkimi łapskami i zaczęła gryźć. Na szczęście nie wpiła zębów w szyję, jak to mają w zwyczaju te zwierzęta, tylko ugryzła w nogę. Robiła to jakby od niechcenia z wrodzonym stoickim spokojem, zwykle wymalowanym na twarzy orangutanów. To było najdłuższe siedem minut w życiu Michała Targowskiego. Tyle trwało zanim zaczął działać zastrzyk usypiający wystrzelony w stronę małpy przez ogrodowego weterynarza.

Z dyrektorem Michałem Targowskim spotykamy się na antenie Radia Gdańsk w soboty o godzinie 12.00. W najbliższej audycji 28 lutego przedstawimy swego rodzaju kalendarz karmienia zwierząt. Czyli kiedy najlepiej przyjść do zoo , by uczestniczyć w pokazowym karmieniu fok, pingwinów i innych podopiecznych ogrodu w Oliwie.
wrasz
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj