Puchar zrobiony z rogu żubra, cynowa armatka służąca jako kielich, mały żelazny powóz, puchary, kubki i skrzynki. Takie przedmioty związane z kilkusetletnią działalnością cechów będzie można oglądać na wystawie w Gdańsku.
13 września o godz. 18:00 odbędzie się wernisaż ekspozycji „Wspólnoty pracy i wiary. Cechy w miastach Prus Królewskich” w Zielonej Bramie, czyli oddziale gdańskiego Muzeum Narodowego. Kuratorem wystawy jest dr Franciszek Skibiński.
NAJSTARSZE EKSPONATY POCHODZĄ ZE ŚREDNIOWIECZA
Do 24 listopada można podziwiać około setki eksponatów świadczących o życiu i zwyczajach członków cechów. Najstarsze z tych przedmiotów pochodzą z epoki średniowiecza, najnowsze z końca XIX w.
Cechy były wspólnotami osób wykonujących ten sam zawód, zapewniającymi im bezpieczeństwo i stabilność pracy, a także wzajemną pomoc w przypadku problemów w prowadzeniu tych małych przedsiębiorstw. Funkcje i znaczenie cechów wykraczały jednak daleko poza sferę zawodową i obejmowały wiele codziennych spraw, takich jak opieka nad chorymi, sierotami i wdowami oraz udział we wspólnotach religijnych.
POZNAJ CIEKAWE HISTORIE
Za każdym z eksponatów kryją się losy członków cechów. Można poznać historię wytwórcy łyżek, któremu tylko ze względu na podeszły wiek pozwolono sprzedawać je przed gdańskim Dworem Artusa; malarza-wynalazcę, któremu inni gdańscy malarze grozili pobiciem i zniszczeniem majątku; matkę zmarłego murarza, która ofiarowała do cechu konew w zamian za pochówek syna; kowala, który w Pruszczu Gdańskim sam dla siebie odkuł żelazny krzyż nagrobny.
Naukowcy zastanowili się również skąd Heweliusz miał pieniądze na swoje kosztowne badania i gdzie Arend Dickmann, zwycięzca spod Oliwy, nauczył się żeglować.
Posłuchaj audycji:
Marzena Bakowska-Olszowy/ua