Dziki Warszawa zwyciężyły w turnieju o Puchar Prezydenta Słupska. Drużyna wygrała mecz z Krajową Grupą Spożywczą Arka Gdynia oraz Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk.
– W Słupsku zawsze fajnie się gra, jest super atmosfera i kibice. Zagraliśmy dwa przyzwoite spotkania, była okazja do przećwiczenia pewnych założeń taktycznych trenera, ale mamy dużo do poprawy – tak kapitan Dzików Warszawa, Grzegorz Grochowski, podsumował turniej w Słupsku.
NADCHODZI WYSOKI ZAWODNIK
– Brakuje nam wysokiego zawodnika, to było widać w tym turnieju. Jeśli chodzi o ten ostatni mecz, to za dużo mieliśmy głupich strat i mamy nad czym pracować. Musimy lepiej zbierać piłki w obronie i cały zespół musi na tym pracować, by nie dawać przeciwnikowi szans na powtarzanie akcji – mówił po turnieju trener Czarnych, Mantas Cesnauskis.
Klub ze Słupska ogłosił, że podpisał umowę z amerykańskim środkowym, 33-letnim Jamellem Haginsem. Mierzący 206 centymetrów zawodnik ma dołączyć do zespołu w nadchodzącym tygodniu.
TREFL Z GORSZYM BILANSEM
Drugie miejsce w turnieju w Słupsku zajął Trefl Sopot, który również wygrał dwa mecze, ale miał gorszy bilans punktowy.
– Za dużo nasi przeciwnicy mieli otwartych pozycji rzutowych, to musimy poprawić – komentował po ostatnim spotkaniu trener sopocian, Żan Tabak. Trefl grał w hali Gryfia bardzo widowiskową, twardą koszykówkę, często z obroną na całym boisku.
MŁODOŚĆ I DOŚWIADCZENIE ARKI
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia, z ciekawym składem, może być niespodzianką w nadchodzącym sezonie Orlen Basket Ligii. Zespół trenera Artura Gronka łączy doświadczenie graczy takich jak Adam Hrycaniuk i młodość, na przykład Jakuba Szumerta, który w turnieju w Słupsku dostawał sporo szans na grę.
– Na pewno możemy być zadowoleni z siebie, mimo dwóch porażek w tym turnieju. Pierwszy mecz nie wyszedł tak, jak byśmy chcieli, dziś pewne rzeczy pozmienialiśmy. Przegraliśmy, ale to też pokazuje, w którą stronę idziemy i na pewno możemy być zadowoleni – mówił rozgrywający Arki, Łukasz Kolenda.
Przemysław Woś/hb