Koszykarze Trefla przerwali czarną serię porażek. Po pięciu kolejnych niepowodzeniach w lidze i jednej przegranej w Pucharze Polski wygrali z Anwilem 72:60 (16-13 26-11 25-23 5-13).
Do spotkania z Anwilem sopocianie przystępowali po najgorszej ligowej serii w historii klubu, kiedy to zanotowali przegrane z MKS Dąbrowa Górnicza, Śląskiem Wrocław, AZS-em Koszalin, Asseco Gdynia i King Wilkami Morskimi Szczecin. Trefl wypadł poza czołową ,,ósemkę,, dlatego pod znakiem zapytania stanął awans drużyny do fazy play-off. Zespół po zwolnionym Dariusie Maskoliunasie przejął Mariusz Niedbalski, który w debiucie przegrał w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Dziś Niedbalski po raz pierwszy prowadził Trefla w roli gospodarza, w spotkaniu przeciwko swojemu byłemu pracodawcy. Drużyna zagrała kapitalny mecz nie dając szans Anwilowi, który także walczy o awans do play off. Pierwsza kwarta zakończyła się nieznacznym prowadzeniem Trefla 16:11, ale w drugiej zaczął się ,,odjazd,, gospodarzy, którzy wygrali tę część 26:11. Po przerwie sopocianie osiągnęli nawet 26 pkt przewagi i pozwolili sobie na słabszy moment w czwartej kwarcie przegranej 5:13.
Jeden z najlepszym meczów w sezonie rozegrał Eimantas Bendzius, którzy rzucił 24 pkt. Litwin trafił czterokrotnie za 3 pkt. 14 pkt dołożył Michał Michalak, a Tautvydas Lydeka zanotował double-double 11 pkt i 11 zb.