– Nie ma jeszcze decyzji o fuzji PGE i Energi, ale z zapewnień premier Kopacz wynika, że będzie ona korzystna dla Gdańska i Pomorza, powiedział p.o. szefa pomorskiej PO Jan Kozłowski w Radiu Gdańsk. Polityk był gościem Rozmowy Kontrolowanej.
Były Marszałek Województwa Pomorskiego powiedział, że z ust premier Ewy Kopacz usłyszał zapewnienie, że fuzja PGE i Energi będzie korzystna dla naszego regionu. Podkreślił jednak, że konkretne decyzje jeszcze nie zapadły.
– Trwają badania i ekspertyzy. Usłyszeliśmy, że jeżeli będzie decyzja o połączeniu, to będzie ona korzystna dla Pomorza i Gdańska. Pani premier nie wdawała się jednak w szczegóły. Ja to rozumiem w ten sposób, że siedziba połączonych firm będzie w Gdańsku lub na Pomorzu. Nie w Płocku czy Warszawie, ale właśnie tutaj, powiedział Jan Kozłowski.
Pełniący obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej na Pomorzu dodał, że ze strony rządu otrzymał zapewnienie – nic o nas bez nas – czyli, że decyzje będą podejmowane po konsultacjach z samorządowcami.
W studiu Radia Gdańsk Jan Kozłowski odniósł się też do nachodzących wyborów prezydenckich i ostatniego sondażu, z którego wynika, że Bronisław Komorowski traci poparcie. Przyznał, że sztab urzędującego prezydenta popełnia błędy, ale wierzy w dobry wynik kandydata PO. – Założyłem się z Donaldem Tuskiem, że będzie tylko jedna tura. Przewodniczący Rady Europejskiej uważa, że dojdzie do drugiego głosowania, powiedział polityk.
Jan Kozłowski skomentował również zarzuty wobec Donalda Tuska, że jako prezydent Europy jest mało widoczny. – Praca Przewodniczącego Rady Europejskiej to nie jest praca przy kamerach. On uzgadnia szczegóły z szefami dwudziestu ośmiu rządów. Tam jest dużo pracy dyplomatycznej, politycznej, wręcz kuluarowej. Jego poprzednik pokazywał się równie rzadko – raz na miesiąc. Donald Tusk działa na zapleczu i ma być skuteczny, powiedział europoseł Platformy Obywatelskiej.
mmt