Alkohol w tubkach nie przejdzie – napisał na portalu społecznościowym premier Donald Tusk. Między innymi o bulwersującej sprawie wprowadzenia na rynek alkoholu w saszetkach łudząco przypominających produkty spożywcze dla dzieci rozmawiali goście Agnieszki Michajłow w audycji „Strefa Polityczna Kontrolowana”: Agnieszka Pomaska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, Magdalena Sroka, posłanka Trzeciej Drogi-PSL, oraz Kazimierz Smoliński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

W piątek na stronach Rządowego Centrum Legislacji udostępniono projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych wymagań w zakresie opakowań niektórych napojów spirytusowych. Przygotowało go Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Prowadząca audycję Agnieszka Michajłow pytała czy rząd odpowiednio zareagował w sprawie alkoholu w tubkach i czy nie należy zweryfikować podejścia do dostępności alkoholu.

– Alkohol nie może być w opakowaniach, które przypominają inne produkty np. dla dzieci. Tak rozumiem zasadę, która będzie obowiązywać. Dyskusja powinna być jednak dużo szersza i dotyczyć tego, czy alkohol powinien być dostępny na stacjach benzynowych oraz jak samorządy powinny ograniczać dostęp do tej używki. Myślę że jest to też kwestia kultury spożywania alkoholu. Są przecież kraje, w których jest on powszechne dostępny, ale maja one mniejszy problem z jego nadużywaniem. Dyskusja jest potrzebna i jest to szersza, wielowątkowa kwestia do rozstrzygnięcia – podkreślała posłanka KO Agnieszka Pomaska.

– Jest problem w społeczeństwie, profilaktyka nie wygląda tak, jak powinna. Pytań jest wiele: kto i kiedy zacznie działać, czy może być zgoda na zmiany w handlu, reklamie, promocji. W momencie, kiedy na rynku pojawiły się „małpki”, ich sprzedaż w ciągu roku wyniosła 1,2 mld sztuk. Jestem przekonana, że regulacje będą wprowadzane, musi być jednak konsensus, dialog z przedsiębiorcami. W przyszłym roku nastąpi wypracowanie elementów nowej profilaktyki – zapowiedziała Magdalena Sroka, posłanka Trzeciej Drogi-PSL.

– Miało być lepiej, inaczej, miała być uśmiechnięta Polska. Przez rok nie zrobiono nic. Gdyby projekty dotyczące zmian w dostępie do alkoholu wpłynęły do Sejmu, byłby konsensus. Przypominają mi się akcje Donalda Tuska: walka z dopalaczami czy kibolami. Wielokrotnie uczestniczyłem w posiedzeniach Rady Ministrów i nigdy nie było sytuacji, żeby premier mówił od ministra „wyjdź i to załatw”. Nie dziwię się Jackowi Żakowskiemu, że nazwał tę sytuację „putinadą”. Nie róbcie spektaklu. Pani minister mówiła o tym wcześniej i nic nie zrobiła. Zniszczono przedsiębiorcę, który wprowadził na rynek legalny produkt. Patrząc szerzej: na pewno będzie zgoda na zmiany w sprawie sprzedaży alkoholu, jeśli taki wniosek wpłynie – stwierdził poseł PiS Kazimierz Smoliński.

W dalszej części programu poruszono także temat zatrzymania lubelskiego biznesmena Janusz Palikota, oraz byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego.

Posłuchaj audycji: 

mp