Był w Paryżu, Barcelonie, Rzymie i w Warszawie. Teraz zawitał do Gdańska. Francuski artysta Julien de Casabianka realizuje projekt „Outings”. Na zniszczonych fasadach kamienic nakleja kopie obrazów, które na co dzień wiszą w miejskich galeriach. W czwartek na gdańskich kamienicach artysta umieszczał dzieła z Muzeum Narodowego w Gdańsku. – Julien de Casabianka po długim poszukiwaniu odpowiedniej ściany, wiesza kopię fragmentu jednego z wybranych obrazów, mówi Małgorzata Posadzka, z Muzeum Narodowego w Gdańsku.
– Sztuka w muzeach bywa zapomniana, oglądana przez wąskie grono turystów i koneserów, trzeba to zmienić, mówi artysta. – Postacie z obrazów zostały sfotografowane telefonem, powiększone do porządnej wielkości i naklejone na mury. Teraz będzie można je podziwiać na gdańskich ulicach, dodaje Julien de Casabianka.
– Wybieram obrazy, które mnie poruszają. Nie chodzi o ich artystyczną wartość ale o emocje, które u mnie wywołują, tłumaczy artysta. W Muzeum Narodowym w Gdańsku wybrał siedem obrazów. Ich fragmenty umieścił na kamienicach na Dolnym Mieście.
Przenoszenie kopii obrazów do miejskiej przestrzeni ma na celu przybliżenie sztuki zwykłym ludziom. Projekt cieszy się ogromnym powodzeniem i obejmuje swoim zasięgiem coraz więcej miast z całego świata. Artysta był już w Paryżu, Barcelonie, Dijon, Rzymie, Londynie, Portland, a w ubiegłym tygodniu odwiedził Warszawę.
– Projekt jest bardzo znany na świecie. Po akcji, która odbyła się w Warszawie było milion wejść na jego facebookowym profilu, mówi Małgorzata Posadzka, której udało się zaprosić artystę do Gdańska.
Na kamienicach na Dolnym Mieście znalazły się fragmenty „Sądu Ostatecznego” Hansa Memlinga, „Portretu dziecka z rodziny Ferberów” i „Portretu patrycjuszki” A. Möllera, „Epitafium małżeństwa Konopackich” H. Hana, „Portretu rodziny malarza” J. C. Schultza oraz „Mężczyzna ze świecą” Schalckena Godfrieda.