Miasto nie uchyli uchwały umożliwiającej sprzedaż działki na hipodromie – mówiła w Radiu Gdańsk prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim. Taki dokument jednogłośnie przyjęli radni poprzedniej kadencji. Zgodził się na to konserwator zabytków. Teraz część mieszkańców chce zmiany decyzji. Prezydent Sopotu zapewnia, że w przyszłym roku działka nie zostanie sprzedana i dodaje, że hipodrom nadal będzie funkcjonował.
We wtorek Rada Miasta Sopotu ma zająć się inicjatywą uchwałodawczą mieszkańców, którzy chcieliby uchylenia uchwały dot. sprzedaży nieruchomości na terenie hipodromu.
„CHCEMY OŻYWIĆ TĘ CZĘŚĆ HIPODROMU”
– Decyzję o tym, że tę działkę można sprzedać w określonym celu, w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków, w minionej kadencji wszyscy radni przyjęli jednogłośnie. Hipodrom, tak jak większość obiektów sportowych w Sopocie, powinien mieć możliwość zarobkowania czy dołożenia do budżetu przeznaczonego na sport. To miejsce wymaga rewitalizacji, również społecznej. Myślę, że będziemy się zastanawiać, czy powinien tam pojawić się hotel, czy inny rodzaj usługi. Naszym celem jest przede wszystkim ożywienie tej części hipodromu – przekonywała prezydent Sopotu w rozmowie z Kubą Kaługą.
– Wiele osób zostało wprowadzonych w błąd. Mieszkańcy przychodzili do nas przerażeni, że sprzedajemy cały hipodrom. Nie dziwię się, że część mieszkańców podpisała się pod inicjatywą uchwałodawczą. Celem jest stworzenie takich warunków, by hipodrom mógł dalej funkcjonować. Działka została wydzielona pod nadzorem konserwatora zabytków. Nie widzę powodu, by cofać coś, co radni podjęli w rozmowie – zaznaczyła.
STREFA OGRANICZONEGO RUCHU W DOLNYM SOPOCIE
W rozmowie poruszono również temat ruchu samochodowego na terenie Sopotu w sezonie letnim.
– Odbyły się konsultacje z mieszkańcami ul. Bema, Pułaskiego, Fiszera i Sobieskiego. Przygotowujemy się do tego, by od drugiego kwartału przyszłego roku wprowadzić tam pilotażowo strefę ograniczonego ruchu. Wjazd samochodów i możliwość parkowania będą zarezerwowane dla mieszkańców. Turyści będą mogli wjechać, jeśli mają zagwarantowane miejsce na posesji. Chcemy ograniczyć ruch i parkowanie na ulicy – podkreślała Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Posłuchaj całej rozmowy:
ua