Z 23 do 46 wzrosła liczba podejrzanych w śledztwie dotyczącym Gallery New Form. Spółka była organizatorem fikcyjnego obrotu dziełami sztuki na wielką skalę. Miała swoje przedstawicielstwa głównie w północnej Polsce.
Sprawa zarejestrowanej w Szwecji galerii sztuki, której agenci pod pozorem „art inwestycji” prowadzili działalność parabankową organizując fikcyjny obrót dziełami sztuki na wielką skalę miała swój początek w 2018 roku. Główni podejrzani to szwedka polskiego pochodzenia – Joanna S. i jej syn Mikael. Ukrywali się w Hiszpanii, tam w 2021 roku zostali zatrzymani i przewiezieni do Polski. Od tego czasu są w areszcie. Mają zarzuty oszustwa na dużą skalę, ale także prowadzenia działalności parabankowej. Pozostałe osoby objęte zarzutami, to agenci, którzy pośredniczyli w zawieraniu umów z klientami.
Jak mówi prokurator Zbigniew Szpiczko z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, śledztwo na razie ma potrwać do końca roku, ale można się spodziewać, że będzie przedłużone. Prokuratorzy cały czas analizują przepływy bankowe Gallery New Form i ustalają kolejnych pokrzywdzonych. W tej chwili jest ich ponad 2 tysiące, a suma strat wynosi około 400 milionów złotych. Twórcom Gallery New Form grozi do 15 lat więzienia, pozostałym podejrzanym, którzy zawierali umowy z klientami, do 5 lat.
Więcej o sprawie pisaliśmy tu >>>
Grzegorz Armatowski/mp