Duchu: Nie mogę słuchać swoich starych płyt. Pozmieniało mi się w życiu

fot. archiwum prywatne Ducha

Duchu to raper, który pojawia się i znika. Dowodem jest jego 4-letnia absencja od mediów społecznościowych oraz wieloletnie przerwy między wydawaniem płyt. Rozmawiamy o zdeaktualizowaniu się pewnych treści z kultowych „Linii Lotniczych”, zmęczeniu pytaniami o „Młode Wilki” i obecnym życiu. A ono – jak przekonuje trójmiejski raper na emigracji – toczy się bardzo stabilnym, dobrym tempem.

Sam siebie nazywa „Europejczykiem rozbujanym między kilka krajów”. W wieku 13 lat wyjechał z rodzicami do Manchesteru, gdzie spędził 7 lat. Potem wrócił do Gdańska, by znowu wyjechać i pozostać emigracyjnym raperem. Z końcem września wrócił z nowym singlem. – Co zamierzam? Nie wiem, czy będzie to mixtape, czy płyta. Numerów mam sporo i jeszcze zastanawiam się, jak to ułożyć – mówi.

NIE SŁUCHAM MOICH STARYCH PŁYT

Duchu ma na koncie 5 płyt. Debiutanckie „Linie Lotnicze” przysporzyły mu duże grono słuchaczy, którzy zostali z raperem do dziś. Podobnie było z „Legendą”, która po czterech latach od wydania debiutu, nawiązywała klimatem do poprzedniczki.  Z której jest najbardziej dumny? – Wiążę duży sentyment z płytą „Linie Lotnicze”. Byliśmy z niej bardzo dumni, nie myśleliśmy, że zrobi tyle szumu w podziemiu. Nie znalazłbym się w Młodych Wilkach, gdyby nie ta płyta. Stoję za tymi tekstami, ale nie mogę już słychać starych płyt. Życie się zmienia, ostatni krążek pojawił się 4 lata temu. Dziś jestem już innym człowiekiem.

PRACA NAD DYKCJĄ

Niektórzy zarzucali mu wadę wymowy. Na „Legendzie” słychać już, że sylabizowanie jest inaczej stawiane, by być lepiej słyszalnym. – Pierwsze komentarze o tym, że jestem sepleniącym raperem, skłoniły mnie do większej uwagi podczas nagrań. Nie korzystałem z pomocy logopedy, może kiedyś się ruszę. Poza tym, w przyszłym roku wyjdzie utwór „Dafi”, który jest właśnie o mojej wadzie wymowy – śmieje się raper. – Czy to był mój kompleks? Nie miało to dla mnie znaczenia. Gdy byłem młodszy, nie przeszkadzało mi to, były ważniejsze sprawy. Liczył się tekst i czyste śpiewanie.

Premierowo w audycji zaprezentowaliśmy numer „Demo” i coś nam podpowiada, że to nie jest ostatnie słowo autora m.in „Linii…” i „Legendy”. Tymczasem posłuchajcie rozmowy z raperem:

Paweł Kątnik

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj