Sześć tysięcy złotych zebrali przyjaciele Alicji Hinz podczas charytatywnego biegu zorganizowanego dla niej w Parku Oruńskim w Gdańsku. Na dystansie 5 km stanęło 320 zawodników. Imprezę zorganizowali przyjaciele dziewczyny. – Nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji. Udział w biegu wzięli zupełnie obcy ludzie – mówiła Alicja naszej reporterce. Biegacze dowiedzieli się o całej akcji z Facebooka i pocztą pantoflową. – Inaczej się biegnie gdy można komuś pomóc – podkreślały dwie 20-latki, które przeczytały o walce Alicji z chorobą w internecie.
W styczniu 2012 roku u Alicji stwierdzono nowotwór złośliwy kości, w okolicy prawego stawu kolanowego. Przeszła trzy serie bardzo silnej chemioterapii, zabieg usunięcia fragmentu kości udowej i wstawienia endoprotezy stawu kolanowego. W niecałe 1,5 roku po zakończenia leczenia, w dniu 30. urodzin Alicji, nastąpił nawrót choroby. W kwietniu 2014 r. przeszła kolejną operację nogi, usunięto guz, ale jak pokazały badania – nie całkowicie.
– Koszty dotychczasowego leczenia, badań, konsultacji lekarskich, rehabilitacji i wyjazdów z tym związanych udawało się nam z mężem pokrywać na bieżąco. Czuję jednak, że możliwości leczenia w Polsce się kończą – napisała Alicja na swojej stronie internetowej. – Jeśli tak się stanie, to będę szukać pomocy za granicą, aby ratować swoje życie. Niestety, sami nie jesteśmy w stanie finansować ewentualnego leczenia za granicą, kosztów protezy nogi i rehabilitacji.
Biorąc udział np. w biegu charytatywnym „Na drugą nóżkę dla Ali” lub przekazując jeden procent ze swojego podatku, każdy z nas może przyczynić się do pomocy 30-letniej gdańszczance.