Czy lepiej być prawnikiem czy florystką? Dość dziwne pytanie. Na takie musiała odpowiedzieć sobie Katarzyna Tkaczewska. Skończyła prawo i przez osiem lat pracowała w zawodzie. Stwierdziła jednak, że twardy fach jest nie dla niej, potrzebuje czegoś bardziej subtelnego, wrażliwego i kobiecego. Postanowiła zostać florystką. Skończyła kursy u najlepszych, pozostał jej tylko egzamin mistrzowski przed międzynarodową komisją w Akademii Marioli Miklaszewskiej. Dyplom broni pod koniec maja i obecnie przygotowuje kompozycje na egzamin. Teraz z kwiatami jest szczęśliwa. Sporo zawdzięcza mężowi, który ją wspierał na nowej drodze życia. Florystka oczywiście jest zapraszana najczęściej do oprawy uroczystości ślubnych, ale ostatnio też coraz częściej do ozdobienia kwiatami spotkań firmowych. W audycji rozmawiamy o tym, że obecność kwiatów łagodzi obyczaje, pięknie polskich kwiatów ogródkowych, pleceniu wianków na komunie, działalności charytatywnej i wielu innych sprawach ze świata florystki.
Posłuchaj audycji: