Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował, że sprawa byłego komendanta gdańskiego szpitala Marynarki Wojennej oskarżonego m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki ma wrócić do Sądu Rejonowego w Gdańsku. Będzie tam rozpatrywana razem ze sprawą pozostałej trójki lekarzy.
Rzecznik prasowy Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu sędzia ppłk Paweł Kot poinformował we wtorek, że sąd zdecydował, że sprawa oskarżonego Dariusza Juszczaka (wyraża zgodę na podawanie danych – PAP) ma zostać przekazana do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ. – Decyzja jeszcze się nie uprawomocniła – dodał sędzia Kot.
Wniosek o przekazanie sprawy do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ, gdzie toczy się sprawa pozostałej trójki oskarżonych lekarzy, złożyła pełnomocniczka oskarżycieli posiłkowych Dorota Nowak. Argumentowała m.in. dobrem wymiaru sprawiedliwości i ekonomiką procesową.
Decyzja Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu oznacza, że proces czworga oskarżonych będzie musiał ponownie rozpocząć się w Gdańsku (akt oskarżenia w tej sprawie obejmuje czworo lekarzy).
ŚMIERĆ KOBIETY
Chodzi o sprawę samobójczej śmierci kobiety, która w 2015 r. trafiła na oddział psychiatryczny 7 Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. Zdiagnozowano u niej depresję. Była leczona farmakologicznie. Na początku lutego 2016 r. otrzymała kolejną przepustkę na weekend. Pojechała do domu, a dzień później w Gdyni popełniła samobójstwo. Zostawiła męża i dwoje dzieci. Rodzina zmarłej podnosiła, że lekarze opiekujący się chorą dopuścili się zaniedbań, zezwalając na jej wyjście ze szpitala, czym nieumyślnie przyczynili się do jej śmierci. Od jesieni 2016 r. śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Regionalna w Gdańsku.
Śledczy oskarżyli byłego komendanta szpitala Marynarki Wojennej Dariusza Juszczaka i troje innych medyków m.in. o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki i narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jednemu z lekarzy zarzucili fałszowanie dokumentacji.
OSKARŻENI NIE PRZYZNALI SIĘ DO WINY
Proces rozpoczął się w październiku 2021 r. przed gdańskim sądem. Oskarżeni nie przyznali się do winy. W październiku 2023 r. pełnomocniczka oskarżycieli posiłkowych zawnioskowała o przeniesienie sprawy lekarzy do właściwego sądu wojskowego, m.in. z uwagi na to, że czyny zarzucane komendantowi szpitala zostały popełnione, gdy był on wojskowym. Kom. Juszczak został odwołany ze stanowiska w 2020 r. przez szefa MON.
Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował jednak, że sprawa komandora będzie toczyła się przed sądem wojskowym, a troje pozostałych lekarzy, niebędących żołnierzami, ma odpowiadać przed sądem cywilnym i przesłał akta do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ.
SĄD UMORZYŁ SPRAWĘ
Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu 1 lipca 2024 r. umorzył sprawę Dariusza Juszczaka. Sędzia płk Zbigniew Słomiński wskazał w uzasadnieniu, że były wojskowy został oskarżony przez nieuprawnionego oskarżyciela. Zdaniem sądu komandora Juszczaka powinien oskarżać i prowadzić postępowanie prokurator ds. wojskowych i dlatego umorzył sprawę.
Postanowienie poznańskiego sądu wojskowego zaskarżyli prokurator i pełnomocniczka oskarżycieli posiłkowych. Sąd Najwyższy 17 października 2024 r. nie zgodził się z decyzją sądu wojskowego w Poznaniu i uchylił zaskarżoną decyzję o umorzeniu postępowania w sprawie byłego komendanta 7 Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.
Sprawa komendanta Juszczaka ponownie trafiła do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu, gdzie miała się toczyć od początku. Po decyzji WSO w Poznaniu sprawa Juszczaka wróci do sądu w Gdańsku i będzie ponownie połączona z procesem trojga oskarżonych lekarzy.
Lekarzom oskarżonym o niemyślne spowodowanie śmierci pacjentki grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
(PAP)/puch
Czytaj też:
Wraca sprawa śmierci pacjentki wojskowego szpitala w Gdańsku. Były komendant ponownie przed sądem