Smród z Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach od kilku dni znów utrudnia życie mieszkańcom południowych dzielnic Gdańska i okolicznych miejscowości. Ludzie skarżą się, że nie da się wytrzymać.
Jedna z mieszkanek południowych dzielnic Gdańska wskazała, że coraz częściej czuje przykrą woń. – Są takie dni, że jest lepiej, ale ostatnimi czasy zapach pochodzący z Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach jest bardzo nieprzyjemny i coraz częściej go czuć – zaznaczyła.
– Najgorzej jest rano i wieczorem. Pod koniec dnia nie można wytrzymać – podkreśliła inna mieszkanka.
CZY SYTUACJA SIĘ POPRAWI?
Jak zapewnił dyrektor produkcji Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku Jacek Wojda-Gburek, w przyszłym roku sytuacja ma się poprawić. – Nieprzyjemny zapach to skutek niezorganizowanej migracji gazów złowonnych poprzez naruszenie infrastruktury na wierzchowinie spowodowanej pracami rekultywacyjnymi. Do połowy przyszłego roku chcemy dużą część prac z tym związanych zakończyć – poinformował Wojda-Gburek.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Grzegorz Armatowski/mk