Rozpoczynają się matury. W poniedziałek – na początek pisemny, obowiązkowy język polski na poziomie podstawowym. Na Pomorzu do egzaminu przystąpi ponad 24 tysiące abiturientów w prawie 400 szkołach ponadgimnazjalnych. Od tego roku zmienia się formuła egzaminów. Każdy maturzysta oprócz polskiego zdawać będzie jeszcze egzaminy pisemne: z matematyki i języka obcego oraz z jednego przedmiotu na poziomie rozszerzonym. Potem będą egzaminy ustne. Zmiany przygotowano gdy ministrem Edukacji Narodowej była Katarzyna Hall.
Według dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcina Smolika, maturzyści najbardziej obawiają się nowego egzaminu ustnego z języka polskiego. Teraz już nie będzie wygłaszania przygotowanej wcześniej prezentacji. Po części jest to powrót do rozwiązań sprzed kilkunastu lat. Uczniowie po wejściu na salę będą losować pytanie spośród przygotowanych przez CKE.
W przeciwieństwie do poprzednich maturzystów, tegoroczni nie znają zagadnień, które pojawią się na maturze. Do wylosowanego pytania załączony będzie tekst źródłowy, jako punkt wyjścia dla maturzysty, ale w swojej wypowiedzi będzie on musiał wskazać też inne związane z tematem dzieła. Nowością jest też zwiększona liczba egzaminów obowiązkowych.
Dotychczas uczniowie musieli napisać co najmniej trzy testy: podstawę z języka polskiego, matematyki i języka obcego. W tym roku licealiści musieli też wskazać co najmniej jeden przedmiot dodatkowy na poziomie rozszerzonym. To ukłon w kierunku uczelni, które chciały mieć dodatkowy wskaźnik podczas rekrutacji.
W tym roku najczęściej wybieranym przedmiotem dodatkowym był język angielski. Marcin Smolik powiedział, że w związku z tym, że tegoroczni maturzyści z technikum uczą się jeszcze zgodnie ze starą podstawą programową, zdają oni jeszcze stary egzamin. Oznacza to, że CKE musiała przygotować 2 razy więcej arkuszy egzaminacyjnych niż zwykle. Tylko niektóre zadania się mogą być podobne i dotyczy to właściwie tylko matematyki.
iar/mat