W Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku odbyła się konwencja Polski 2050. W trakcie wydarzenia lider ugrupowania Szymon Hołownia oficjalnie zainaugurował prekampanię prezydencką i przedstawił swoją wizję prezydentury.
Gdański Teatr Szekspirowski to miejsce symboliczne dla Szymona Hołowni. To właśnie tu ogłosił pięć lat temu, że będzie ubiegał się o urząd prezydenta Polski.
Pierwotnie wydarzenie miało odbyć się w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej. Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zgodził się na udostępnienie sali, jednak zmienił decyzję, kiedy okazało się, że organizatorem jest Polska 2050.
„TO NIE SĄ WYBORY O POLITYKACH, ALE O OBYWATELACH”
Politycy rozpoczęli spotkanie od pytań do publiczności – społecznicy opowiadali, czym jest dla nich niezależność. Po krótkim wprowadzeniu na sali pojawił się Szymon Hołownia.
– To nie są wybory o politykach, ale o obywatelach. Dwie Polski straszące siebie nawzajem to świat, który nie mieści mi się w głowie i świat, który chcę zmienić. Nie chodzi o to, żeby wyeliminować którąś ze stron. Chcę pokazać, że każdy może zmieścić się w naszym kraju – wskazywał Hołownia.
Polityk podkreślał, że chce być prezydentem wszystkich Polaków. To też ma odzwierciedlać oficjalne hasło jego kampanii wyborczej, które brzmi: „Te wybory będą o tobie. Szymon, prezydent po stronie ludzi”. Hołownia ocenił, że w Polsce potrzebny jest aktywny i niezależny prezydent, który nie będzie dzwonił ani do premiera, ani do prezesa partii, pytając, co ma zrobić. Wskazał, że jako prezydent będzie korzystać z możliwości składania projektów ustaw. Zaznaczył też, że za jego prezydentury Pałac Prezydencki nie będzie więcej „hotelem dla przestępców, noclegownią dla skazanych”, tylko miejscem, w którym każdy będzie czuć się jak u siebie.
PLANY I KLUCZOWE ZADANIA
Szymon Hołownia zapowiedział w Gdańsku, że jako prezydent chciałby częściej korzystać z prawa veta, przygotowywać ustawy, organizować referenda oraz przywrócić Polsce poczucie wspólnoty. Po skierowaniu do niego ustawy przez parlament, wykorzysta 21 dni na konsultacje społeczne przed ostateczną decyzją. Jego kolejnym planem jest wykorzystywanie inicjatywy referendalnej. Zapewnił przy tym, że jako ewentualny prezydent będzie co roku pytał Senat, czy jest on gotowy, by pomóc zarządzić w Polsce referendum. Hołownia zapowiedział również , że uruchomi „Belweder na kółkach” i jako prezydent raz w miesiącu będzie w najmniejszych miejscowościach.
Zdaniem lidera Polski 2050, kluczowe znaczenie ma silna armia, sprawna służba zdrowia, stworzenie systemu podatkowego przyjaznego rodzinom, rozwój nowoczesnych źródeł energii oraz inwestowanie w technologie, które powinny zagwarantować Polsce niezależność w obszarze energetyki.
POPRACIE PSL?
– Myślę, że Władysław Kosiniak-Kamysz popiera mnie w wyborach prezydenckich – powiedział Szymon Hołownia, pytany przez dziennikarzy o to, dlaczego u jego boku w Teatrze Szekspirowskim zabrakło przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Poproszę, by środowisko związane z PSL formalnie odłączyło do poparcia mojej kandydatury. Mają swoje tradycje, demokrację wewnętrzną i procedury, i ja to szanuję – wyjaśniał.
Szymon Hołownia zaprezentował swój sztab wyborczy, ale nie zdradził kto będzie szefem jego kampanii. Wiadomo natomiast, że przygotowaniami do zbliżającej się kampanii wyborczej zajmuje się posłanka z Pomorza, Agnieszka Buczyńska.
W 2020 roku Hołownia uzyskał trzeci wynik w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Poparło go wtedy niemal czternaście procent głosujących.
WYBORY PREZYDENCKIE W MAJU
Swoich kandydatów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich zaprezentowały już wszystkie największe partie. Oprócz Szymona Hołowni, to Rafał Trzaskowski z Koalicji Obywatelskiej, Karol Nawrocki jako niezależny kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, Sławomir Mentzen z Konfederacji i Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie. Wciąż nie wiadomo, na kogo postawi Lewica.
Wybory prezydenckie odbędą się w maju. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że 8 stycznia ogłosi dokładną datę, natomiast formalne zarządzenie wyborów odbędzie się 15 stycznia, zgodnie z opinią wydaną przez Państwową Komisję Wyborczą.
Mateusz Czerwiński/PAP/mk/hb