Przed gdańskim sądem nie odbyła się w czwartek rozprawa przeciwko byłemu szefowi Amber Gold. Marcin P. miał odpowiadać w sprawie skarbowej. Mężczyzny nie dowieziono jednak do Gdańska z aresztu w Piotrkowie Trybunalskim. Nie zgodził się na to prokurator, który prowadzi śledztwo w sprawie oszustw na dużą skalę. Do sądu wpłynęło też pismo biegłego psychiatry stwierdzające, że Marcin P. z powodów zdrowotnych do 2 czerwca nie może uczestniczyć w rozprawach.
– Z uwagi na przeszkody leżące w postępowaniu, gdański sąd postanowił zwrócić się do Sądu Najwyższego o wyznaczenie do prowadzenia procesu innego sądu w kraju – powiedział prokurator Michał Kroplewski.
Były szef gdańskiej spółki miał odpowiadać za to, że nie zapłacił pobranych zaliczek na podatek dochodowy od wynagrodzeń pracowników Amber Gold i OLT Express. Chodzi o okres od 2010 do 2012 roku i kwotę ponad miliona 200 tysięcy złotych. Akt oskarżenia do sądu wniósł Pierwszy Urząd Skarbowy w Gdańsku. Za przestępstwa karno- skarbowe Marcinowi P. grożą 3 lata więzienia.