Marszałku, nie sprzedawaj zdrowia! Szpital to nie fabryka – apelują mieszkańcy trzech powiatów. Kilkadziesiąt osób pojawiło się w poniedziałek na sesji Sejmiku Województwa Pomorskiego. Sprzeciwiają się komercjalizacji szpitala w Słupsku oraz połączeniu szpitali w Wejherowie i Pucku. Pracownicy ze szpitala w Słupsku dziwią się, że podjęto decyzję o komercjalizacji po tym, jak ośrodek przeniósł się do nowej siedziby. – Nie usłyszeliśmy żadnych racjonalnych argumentów. Wpłyną pieniądze, umorzą długi? Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na żadne pytanie. Mówi się tylko o lepszym zarządzaniu w nowej formule. Naszym zdaniem było to możliwe również teraz. Przyszedł do nas nowy dyrektor, który przecież mógł przeprowadzić zmiany bez komercjalizacji. Boimy się także, że w spółce prawa handlowego, prezes będzie mógł dowolnie żonglować personelem i zwalniać pracowników, jeśli będzie szukał oszczędności. Nikt nam dziś nie zagwarantuje takiej ochrony – mówili pracownicy słupskiej placówki reporterce Radia Gdańsk.
Na sesji pojawili się także przedstawiciele personelu puckiego szpitala, który ma być połączony z wejherowskim. – Obawiamy się likwidacji części oddziałów. Mieszkańcy będą musieli jeździć do Wejherowa. To będzie klęska. Poza tym większość pacjentów przyjeżdża właśnie do nas na zabiegi chirurgiczne, czy na porodówkę. I są zadowoleni z usług – podkreślali pracownicy z Pucka.
Władze województwa tłumaczą, że przekształcenie szpitala w Słupsku ma pomóc w jego rozwoju. Ponadto placówka zaczęła się zadłużać. W ostatnich latach kwota urosła do ponad 70 milionów złotych. – To nie jest prywatyzacja. To 12. szpital, który przekształcamy i każdy sobie świetnie radzi – przekonuje marszałek województwa Mieczysław Struk.
– W tym szpitalu trzeba pomóc procesy zarządcze. Zarząd i ordynatorzy muszą się czuć odpowiedzialni za decyzje, które podejmują. Szpital musi też być konkurencyjny i dobrze przygotować się do konkursów NFZ, które odbędą się na przełomie 2015 i 2016 roku – powiedział marszałek.
Podobnymi argumentami zarząd województwa kieruje się w sprawie połączenia szpitali w Wejherowie i Pucku. – Szpital w Pucku podlega powiatowi. My wyciągamy do nich rękę i chcemy lepszej opieki dla mieszkańców. Jeśli radni powiatowi powiedzą nie, to nie będziemy ich na siłę uszczęśliwiać. Będą musieli radzić sobie sami z kiepską infrastrukturą, wymagającą znaczących nakładów. Szpital będzie musiał także konkurować ze szpitalami w Wejherowie i w Helu. A dzięki fuzji możemy szybko podwyższyć jakość funkcjonowania tej jednostki – wyjaśniał Mieczysław Struk.
Zdjęcia uchwał dotyczących szpitali chciał wojewoda pomorski. Jego zdaniem decyzja została podjęta zbyt szybko. Mimo protestów przegłosowano obydwie uchwały.