Miasto oszczędza, więc może nie być nagród dla pracowników słupskich wodociągów

48 tysięcy złotych dla prezesa i ponad pół miliona złotych dla załogi. Takie nagrody w wodociągach w Słupsku chce przydzielić rada nadzorcza miejskiej spółki. – Nie podpiszę go, takie gratyfikacje to przesada, mówi prezydent Słupska Robert Biedroń.
Prezydent miasta potwierdził, że wpłynął do niego wniosek o przyznanie nagród. – Mam bardzo dobre zdanie o wodociągach i kadrze zarządzającej tą miejską spółką, ale uważam, że w obecnej sytuacji miasta i wdrożonych planach oszczędnościowych nie jest zasadne przyznawanie tak wysokich nagród. Maksymalnie mają wynieść 48 tysięcy złotych. Trochę jestem zaskoczony tą sytuacją, bo to wniosek jeszcze poprzedniej rady nadzorczej, dodał Biedroń.

Prezydent Słupska powiedział reporterowi Radia Gdańsk, że nie zdecydował jeszcze czy nagród w ogóle nie będzie, czy też zostaną znacznie ograniczone. Decyzja ma zapaść do końca maja.

Słupskie wodociągi są uznawane za jedną z lepiej zarządzanych w Polsce tego typu spółek. W ostatnich latach firma przeprowadziła duży projekt wodno-kanalizacyjny spajający i rozbudowujący sieć w Słupsku i przyległych gminach. Kosztował ponad 100 milionów złotych. Teraz spółka buduje za prawie 50 milionów 10-kilometrowy ring kanalizacyjny pozwalający na podłączenie do oczyszczalni ścieków południowych, przemysłowych dzielnic miasta położonych przy obwodnicy.

W miejskiej spółce pracuje około dwustu osób.

pw/as
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj