Chwilowa bezdomność piłkarskiej reprezentacji Polski. W tle miliony złotych

(fot. L.Szymański PAP/stadionslaski.pl)

PGE Narodowy w Warszawie jak dotychczas, czy na Stadionie Śląskim w Chorzowie, jak przed laty….W ciągu najbliższego tygodnia rozstrzygnie się kwestia, który obiekt będzie „domem piłkarskiej reprezentacji Polski”.

Pod koniec marca biało-czerwoni rozegrają dwa pierwsze mecze eliminacyjne do mundialu 2026 z Litwą i Maltą. Najpóźniej na początku przyszłego tygodnia trzeba wskazać właściwy adres i przesłać go do UEFA – mówił w Radiu Gdańsk w paśmie Sportowa Środa członek zarządu PZPN, prezes pomorskiego związku – Radosław Michalski

MILIONY W TLE

Polski Związek Piłki Nożnej jest najbogatszym spośród wszystkich krajowych federacji. Roczny budżet wynosi ok. 430 mln zł. Składają się na niego wyniki i związane z nimi premie reprezentacji w MŚ, ME i Lidze Narodów, zyski z praw telewizyjnych oraz sponsorzy. Jak dowiedzieliśmy nieoficjalnie operator PGE Narodowego inkasował od PZPN ponad milion złotych za każdy mecz. Oferta na rok 2025 miała być o prawie 300 procent wyższa. Tymczasem na stole leży kilkaset procent niższa, wynegocjowana już umowa ze Stadionem Śląskim w Chorzowie. To może być koronny argument. PGE Narodowy musi zejść z ceną, jeśli ma nadal być „domem piłkarskiej reprezentacji Polski”. Negocjacyjnym atutem PGE Narodowego jest presja, by zbudowany na EURO 2012 reprezentacyjny obiekt nie stracił swej rangi. W tej sprawie miał podobno interweniować sam premier Donald Tusk.

Kulisy zawirowań przedstawił w Radiu Gdańsk w paśmie Sportowa Środa – członek zarządu PZPN – Radosław Michalski

Posłuchaj audycji: 

 

Włodzimierz Machnikowski/mp

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj