Pierwszy raz od dziewięciu lat bez deficytu, ale plan jest zachowawczy – tak budżet Kościerzyny na przyszły rok komentowali goście audycji: burmistrz Kościerzyny Dawid Jereczek i radni: Tomasz Dargacz z PiS oraz Monika Jaskulska z Inicjatywy Polskiej, KO.
– Miasto w tym roku planuje wrócić do organizacji budżetu obywatelskiego. Kwota 450 tys. złotych do podziału dla mieszkańców, to po to, by mieszkańcy mogli decydować o wydatkach – przypomniał burmistrz Kościerzyny Dawid Jereczek. – Zwiększona o 30 procent, do 700 tys. zł, została kwota dla organizacji pozarządowych. To pozwoli im rozwinąć skrzydła i lepiej funkcjonować – przekonywał burmistrz.
– Powrót budżetu obywatelskiego cieszy, podobnie jak wsparcie dla organizacji pozarządowych. Ale brakuje planów inwestycyjnych – wskazała Monika Jaskulska. – Po wielu latach chaotycznych działań chcielibyśmy, żeby w mieście zaczęły powstawać większe inwestycje. Wiem, że nie da się wszystkiego zrobić w jednej kadencji, ale jakieś plany w tym budżecie powinny być zawarte. Szczególnie, jeśli chodzi np. o park za urzędem miasta – stwierdziła radna.
– W roku 2023/2024 wydaliśmy na inwestycje aż 35 milionów złotych, o dziewięć milionów więcej niż w obecnym budżecie – tłumaczył Tomasz Dargacz z Prawa i Sprawiedliwości. – Nie zgadzam się też, że inwestycje były chaotyczne – dodał.
W tym roku dochody i wydatki Kościerzyny są na takim samym poziomie po 178 mln złotych.
Posłuchaj audycji:
Czytaj też: Budżet Kościerzyny bez deficytu i z 27 mln zł na inwestycje. Opozycja: „Mało ambitny”
mp





