W meczu na szczycie drugiej ligi żużlowcy Wybrzeża Gdańsk pokonali przed własną publicznością Polonie Piła 57:33. Najskuteczniejszym w ekipie gospodarz okazał się Magnus Zetterstroem zdobywca 14 punktów i bonusu. Od początku na torze dominowali gdańszczanie, którzy z każdym biegiem budowali bezpieczną przewagę nad przyjezdnymi. W dwóch pierwszych biegach z doskonałej strony zaprezentował się wychowanek Wybrzeża Dominik Kossakowski, który w biegu juniorskim w parze z Patrykiem Beśko dowiózł podwójne prowadzenie. W czwartej gonitwie gdański młodzieżowiec wspólnie z Magnusem Zetterstroemem nie dał szans parze gości.
Nieco gorzej zaprezentował się Kamil Brzozowski, który do ścigania wrócił po przerwie wymuszonej przez kontuzję. Jednak to nie kontuzja doskwierała zawodnikowi najbardziej. – Miałem ogromne problemy z motorami, które nie miały mocy. Czułem się jakbym miał z tyłu przyczepę. Na szczęście wspólnie z mechanikami znaleźliśmy źródło problemu i od kolejnego meczu powinno być już dobrze, dodał Brzozowski.
– To był fantastyczny mecz w naszym wykonaniu. W drugiej lidze jeszcze się nie spotkałem, żeby na trybunach siedziało 5 tysięcy kibiców. W poprzednim sezonie, kiedy startowałem w Rawiczu na mecze przychodziło po 300-400 osób. To był świetny mecz w naszym wykonaniu. Ciesze się, że w końcu znalazłem odpowiednie ustawienia i mogłem pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa, mówił po meczu Czech Eduard Krcmar.
– Zmieniłem nieco podejście do przygotowań meczowych. Inaczej wyglądała moja rozgrzewka, ale miałem także dobrze przygotowany sprzęt. Czuje, że moja forma zwyżkuje, powiedział Dominik Kossakowski.
Kolejne spotkanie gdańszczanie pojadą również przed własną publicznością. 14 czerwca podopieczni Grzegorza Dzikowskiego zmierzą się z Kolejarzem Rawicz.