Żałobne flagi na dwóch wydziałach UG. „Urynkowienie studiów to śmierć uczelni” [GALERIA]

Nie chcą podziału uczelni na flagowe i techniczne i protestują przeciw hamowaniu rozwoju nauk humanistycznych. W środę w Gdańsku studenci, doktoranci i profesorowie zorganizowali happening „Śmierć Uniwersytetu”.

Nad Wydziałami: Filologicznym i Nauk Społecznych zawisły czarne flagi. Protestujący zgromadzili się przed wejściem do uczelni, rozłożyli prowizoryczne, kartonowe trumny, na których położyli się z pomalowanymi na trupio-blado twarzami. – Nie ma dziś przeszłości i przyszłości, jest tylko pożądany przez rządzących zysk. Liczy się gospodarka, a nie sposób, w jaki się do jej rozwoju można przyczynić, mówiła profesor Ewa Graczyk, jedna z inicjatorek akcji.

Wśród protestujących było wielu doktorantów. – Pracujemy bardzo ciężko naukowo i organizacyjnie. Robimy konferencję, jeździmy na nie, piszemy książki i teksty. To jest bardzo dużo pracy. A przy obecnych warunkach jedyne, co możemy czasami zrobić, to po prostu położyć się i umrzeć. I dlatego tak dzisiaj leżymy, dodała Marta Tymińska, doktorantka z filologii polskiej.

Do protestu dołączyli też wymachujący czarnymi flagami studenci. – Nie rozumiemy pomysłu na uniwersytety flagowe. Sześć uczelni na cały kraj, a co z resztą? Co z pozostałymi studentami? Poza tym urynkowienie studiów humanistycznych to coś, co naszym zdaniem doprowadzi do prawdziwej śmierci uczelni, mówili reporterowi Radia Gdańsk koledzy ze studiów – przyszły prawnik i filolog.

Akcja „Śmierć Uniwersytetu” odbywa się na kilku uczelniach w całej Polsce. Wśród postulatów protestujących między innymi: zniesienie odpłatności za drugi kierunek studiów, wprowadzenie uczciwych konkursów na uczelniane stanowiska i powstrzymanie planowanych fuzji szkół publicznych i prywatnych.

mbak/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj