Magia Carvera trwa, Bobcek znowu skuteczny. Lechia goni za utrzymaniem

Lubin, 17.02.2025. Trener Lechii Gdañsk Tomas Bobcek podczas meczu 21. kolejki pi³karskiej Ekstraklasy z KGHM Zag³êbiem Lubin, 17 bm. (js) PAP/Przemys³aw Karolczuk

Lechia Gdańsk rycerzem wiosny? Na razie bezapelacyjnie i to mężnym, dobrze władającym swym orężem i mającym imponującego, znającego sztukę wojenną dowódcę. Biało-zieloni wyszli na pole bitwy i przekonująco pokonali Zagłębie Lubin na jego polu 3:1. Bohaterów było wielu, ale najjaśniej błyszczał strzelec dwóch goli Tomas Bobcek.

Carver na przedmeczowej konferencji ważył słowa nie chcąc zdradzać wszystkich swoich zamiarów. Od pierwszej minuty postawił na znany już schemat 1-4-4-2 z Weirauchem w bramce i linią obrony z Kałahurem, Olssonem, Planną i Piłą. Cała piątka zagrała bardzo pewnie z tyłu i choć tak naprawdę dopiero od 30 minuty, wcześniej pozwalając rywalowi na kilka groźnych akcji, to jednak po osiągnięciu prowadzenia, gdańszczanie dobrze zarządzali „tyłami”. Tam, gdzie zaspała linia obrony, świetnie pokazał się Szymon Weirauch, ratując zespół m.in. po strzałach Pieńki i Dąbrowskiego.

SŁOWAK KOLEKCJONUJE GOLE

Biało-zieloni też potrafili odpowiedzieć. I choć na początku jeszcze nieskutecznie po próbach Meny i Chłania, gdzie Hładun był gdzie być powinien, to już w 30 minucie ze znakomitym skutkiem. Niewidoczny w ciągu ostatnich minut Mena wykonał dobrą akcję prawą stroną, do piłki w polu karnym dopadł Tomas Bobcek, zdobywając swoją drugą bramkę w tym roku w barwach Lechii w oficjalnym meczu. Słowak wykazał się dynamiką i instynktem, dopadł do futbolówki w niełatwej sytuacji, pakując ją mocno do siatki.

9 minut później było już 2:0. Jakże potrzebną bramkę zdobył cierpiący na brak liczb w tym sezonie Maksym Chłań. Gwiazda poprzedniego sezonu i rozgrywek 1. ligowych, do tej pory zaliczył jedno skromne trafienie w 9. kolejce  przeciwko Jagiellonii, ale przy golu wykorzystał przytomne zachowanie Bogdana Wjunnyka, który umiejętnie się zastawił, a potem wystawił idealnie piłkę Ukraińcowi.

Lechia szła zaciosem, ale głównie po przerwie. Minęło zaledwie 10 minut, a było 3:0. Tutaj zadział miks szczęścia z instynktem. Piłka niefortunnie dla gospodarzy odbiła się od presującego Żelizki, Bobcek znowu zdał test na koncentrację – przejął, pobiegł, wykorzystał sam na sam, zdobywając swoją 13. bramkę w barwach Lechii, wyprzedzając tym samym w klasyfikacji strzelców wszech czasów takie zasłużone dla Lechii nazwiska jak Piotr Grzelczak i Sławomir Peszko.

TYLKO HONOROWO

Zagłębie odpowiedziało tylko jednym trafieniem. Tu kamyczek do ogródka Bujara Planny. Kosowianin zbyt łatwo dał się ograć przy własnym polu karnym Tomaszowi Pieńce, ten dośrodkował w pole karne, a Mateusz Wdowiak, który lubił w przeszłości karcić Lechię aż trzykrotnie w barwach Cracovii, tym razem także się nie pomylił. Na tym strzelanie się skończyło, John Carver wygrał trzeci mecz w lidze, wygrywając ze Śląskiem, Lechem i Zagłębiem oraz remisując z Motorem. Bilans, który każdy trener w rodzimej lidze wziąłby w ciemno. Anglik tchnął w zespół wiarę, drużyna wygląda znacznie lepiej fizycznie, ale przede wszystkim zaczęła bronić. Wcześniej traciła bramki seriami i to w prostych sytuacjach, teraz dopuszcza do coraz mniejszej liczby okazji, jednocześnie ma w bramce dobrze dysponowanego Szymona Weiraucha.

Kolejne wielce ważne wyzwanie już w niedzielę przeciwko Puszczy Niepołomice.

pkat

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj