– Wściec się można! Żar się z nieba leje, a do wody wejść nie wolno, denerwuje się warszawianka, która przyjechała do Gdyni na Open’er i chciała wykąpać się na gdyńskiej plaży. Z powodu zakwitu sinic trzy gdyńskie kąpieliska były w piątek zamknięte. W sobotę prawdopodobnie będzie już można się kąpać w Śródmieściu, pisze Gazeta Wyborcza Trójmiasto.
Turyści, którzy chcą skorzystać z pogody i wykąpać się w Bałtyku byli w piątek zawiedzeni. Dziennikarze Gazety spotkali na gdyńskiej plaży grupę dziewcząt, które rozczarowała wywieszona przez ratowników czerwona flaga, oznaczająca zakaz kąpieli.
Od piątku na plażach w Gdyni Śródmieściu, Redłowie i Orłowie obowiązuje zakaz kąpieli. W czwartek po południu sanepid zbadał wodę z gdyńskich kąpielisk i potwierdził obecność sinic. W Gdyni można się kąpać jedynie na plaży w Babich Dołach, ale sytuacja jest dynamiczna, więc i tam za chwilę może zawisnąć czerwona flaga.
W Sopocie sinic dotąd nie zauważono, to samo w Gdańsku. Ale sytuacja jest dynamiczna – jeśli np. zmieni się siła czy kierunek wiatru, sinice w kilka godzin mogą dotrzeć do Sopotu albo Gdańska, a oddalić się od Gdyni, pisze Gazeta Wyborcza Trójmiasto.
Przed wyjściem na plażę można sprawdzić, czy kąpielisko jest czynne na stronie Głównego Inspektora Sanitarnego
>>> TUTAJ
To pierwszy w tym sezonie, ale prawdopodobnie nie ostatni zakwit sinic w zatoce. Dochodzi do niego co roku, gdy panuje upał i nie ma wiatru. Woda z sinicami przypomina zupę szczawiową. Jest gęsta, mętna, zielonkawa i nieprzyjemnie pachnie.
Sinice są szkodliwe, kontakt z nimi może powodować wysypkę i zaczerwienienie, a w ekstremalnych przypadkach także poważniejsze skutki: bąble, owrzodzenie wokół ust, a nawet symptomy typowe dla infekcji górnych dróg oddechowych: duszności, objawy przypominające grypę lub zapalenie płuc.
Gazeta Wyborcza Trójmiasto/mat