Do czerwca sąd w Słupsku przedłużył tymczasowy areszt dla sprawcy tragicznego wypadku. Pijany 20-latek wjechał w grupę przechodniów. Jedna osoba zginęła, pięć zostało rannych. Badania wykazały, że Oskar I. miał w wydychanym powietrzu około dwóch promili alkoholu, w ślinie kierowcy znaleziono również ślady marihuany.
Od wypadku 2 listopada 20-latek jest tymczasowo aresztowany. Na wniosek prokuratury sąd rejonowy w Słupsku przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące. Zdaniem obrońcy podejrzanego mecenasa Bartłomieja Tutaka to niepotrzebna represja.
-Nie ma w naszej opinii żadnej obawy matactwa w tej sprawie, mój klient żałuje tego, co się stało. Z opinii wynika, że nie jest osobą zdemoralizowaną. W związku z tym, że sprawa jest medialna, to wygląda na typowy areszt wydobywczy – dodaje obrońca oskarżonego.
Zdaniem mecenasa Tutaka obecność w ślinie podejrzanego marihuany nie miało wpływu na zdarzenie.
Oskarowi I. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu grozi od pięciu do dwudziestu lat pozbawienia wolności.
Przemek Woś/ar





