Wsparcie przy projekcie budowy hali widowiskowo-sportowej oraz nowej filharmonii, a do tego pomoc w rozbudowie węzła transportowego i współfinansowanie kultury – to propozycje, które Starostwo Powiatowe w Słupsku wraz z gminami przedłożyć chce miastu Słupsk. – Pod warunkiem wycofania się miasta z powiększenia swoich granic – zaznaczył starosta Paweł Lisowski.
Wsparcie finansowe dla Słupska to oferta od starostwa powiatowego i gmin w zamian za wycofanie wniosku o zmianę granic administracyjnych. Konkretne kwoty mają zostać ustalone na spotkaniu samorządowców w najbliższy piątek.
NA DOPIĘCIE SZCZEGÓŁÓW JEST NIEWIELE CZASU
– Liczymy na podpisanie porozumienia z miastem w tej sprawie – mówił na konferencji prasowej Paweł Lisowski, starosta słupski. – Kompromis byłby jasnym sygnałem dla mieszkańców, że region słupski potrafi działać wspólnie – dodał.
W praktyce, na dopięcie szczegółów w rozmowach z miastem, gminy i słupskie starostwo ma niewiele czasu. Do końca marca Słupsk musi złożyć wniosek w sprawie zmian administracyjnych. Będą to więc rozmowy ostatniej szansy, choć oferta, którą zaproponować chcą zagrożone utratą swoich terenów samorządy, może być interesująca. Jaki będzie jej ostateczny zakres, tego na wtorkowej konferencji nie ujawniono. Konkrety zostaną ogłoszone w piątek.
DLACZEGO SŁUPSK CHCE ZMIANY GRANIC?
Przypomnijmy, że władze Słupska, argumentując za zmianą granic, podnoszą, że w mieście brakuje terenów inwestycyjnych pod budownictwo mieszkaniowe. Inaczej jest w sąsiednich miejscowościach, do których uciekają słupszczanie. Co więcej, to Słupsk ma utrzymywać regionalne instytucje kultury, sportu i szkoły. Rozwiązaniem problemów ma być przyłączenie fragmentu Kobylnicy, sołectwa Bolesławice oraz części inwestycyjnej we Włynkówku w gminie Redzikowo.
O propozycjach dla Słupska mówił starosta słupski Paweł Lisowski. Posłuchaj:
Aleksander Radomski





