Polska musi być ambitna, musi realizować takie inwestycje, jak przekop Mierzei Wiślanej czy Centralny Port Komunikacyjny – powiedział Karol Nawrocki. Popierany przez PiS kandydat na prezydenta odwiedził w środę Mierzeję Wiślaną i Powiśle. Podkreślił, że – jeśli zostanie prezydentem – będzie inspirował Polaków do wielkich inwestycji.
Kandydat na prezydenta zorganizował w środę konferencję prasową przy przekopie przez Mierzeję Wiślaną. Nawrocki przypomniał, że gdy w czerwcu 1990 roku Edmund Krasowski na swojej łódce Misia 2 przepływał przez Cieśninę Piławską, zwrócił uwagę na to, że niepodległość i wolność Polski stawia przed narodem wielkie wyzwania.
– Takim wyzwaniem jest budowanie naszej suwerenności, niepodległości, także suwerenności energetycznej, komunikacyjnej i suwerenności bezpieczeństwa. Minęło blisko 30 lat, gdy znalazł się rząd, rząd Zjednoczonej Prawicy, który tak zabezpieczył finanse publiczne i środki finansowe, że mógł pozwolić sobie na duże, ważne inwestycje, które uniezależniają nas od Federacji Rosyjskiej pod względem i strategii bezpieczeństwa i komunikacji – wskazał Nawrocki.
INWESTYCJE, KTÓRYCH POTRZEBUJE POLSKA
Jego zdaniem budowa przekopu przez Mierzeję Wiślaną dała wiele możliwości, m.in. dla rozwijania portu w Elblągu, a także impuls dla ruchu turystycznego i przedsiębiorczości.
– Przekop Mierzei Wiślanej, podobnie jak Centralny Port Komunikacyjny, podobnie jak Via Carpatia, rozwój polskich portów, rozwój polskich dróg, rozwój Polski lokalnej i dużych aglomeracji Polski centralnej jest tym, czego dzisiaj potrzebuje Polska – stwierdził.
W jego opinii obecny rząd Donalda Tuska, a także jego główny kontrkandydat Rafał Trzaskowski „są wyznawcami mikromanii i minimalizmu”. – Polska musi być ambitna, musi realizować takie inwestycje, jak Przekop Mierzei Wiślanej czy Centralny Port Komunikacyjny. Jako prezydent państwa polskiego będę z całą pewnością inspirował Polaków do wielkich inwestycji, do wielkich marzeń, do tego, abyśmy rozwijali naszą przedsiębiorczość, naszą komunikację i naszą strategię bezpieczeństwa – powiedział popierany przez PiS kandydat na prezydenta.
SUCKESY RZĄDU PIS
Nawrocki był też pytany przez dziennikarzy o ocenę środowego wystąpienia ministra spraw zagranicznych w Sejmie. Minister wśród celów polskiej polityki zagranicznej na 2025 r. wymienił wzmocnienie europejskich zdolności obronnych i utrzymanie sojuszu z USA. Zaznaczył, że największym zagrożeniem byłby rozpad wspólnoty Zachodu, wskazując, że naszego kraju nie stać na osamotnienie. Szef MSZ wskazywał też m.in., że sytuacja międzynarodowa jest najtrudniejsza od dekad, a świat staje się coraz mniej przewidywalny.
Według popieranego przez PiS kandydata, Sikorski mówił o wszystkich sukcesach rządu Prawa i Sprawiedliwości i Zjednoczonej Prawicy. – Mówił o rozwijającej się armii polskiej, a pamiętam, że odbywało się to za sprawą pana ministra Mariusza Błaszczaka. Mówił o wzmocnieniu wschodniej granicy Polski. To odbywało się także za rządów Zjednoczonej Prawicy, więc gdybym nie wiedział, że jest to pan minister Sikorski, to myślałbym, że w sejmie przemawia polityk Prawa i Sprawiedliwości, a nie minister z Platformy Obywatelskiej. Na samym końcu wystąpienia pana ministra zabrakło tylko słów panie premierze Mateuszu Morawiecki, panowie ministrowie Zjednoczonej Prawicy, dziękuję – ocenił Nawrocki.
Po konferencji przy przekopie przez Mierzeję Wiślaną Karol Nawrocki udał się do Sztumu, ma też odwiedzić Dzierzgoń i Kwidzyn.
PAP/am





