Koniec trwającej 7(!) miesięcy serii Arki bez porażki. „Słaba 1. połowa, łatwo traciliśmy piłkę”

Płock, 12.05.2025. Piłkarz Wisły Płock Jorge Jimenez (L) i Dawid Kocyła (P) z Arki Gdynia podczas meczu 1. ligi, 12 bm. (Fot. PAP/Leszek Szymañski)

Arka zagrała bez ciśnienia, w odmienionym składzie, ale luz i zmiany nie pomogły – pierwszy mecz od 30 października przegrany. Serię gdynian przerwała potrzebująca tej wygranej Wisła Płock, wciąż walcząca o bezpośredni awans z Bruk-Betem Termaliką. Jedyną bramkę w 20. minucie zdobył Łukasz Sekulski.

W pierwszym składzie Arki pojawili się pierwszy raz w 2025 roku w meczu o punkty bramkarz Jędrzej Grobelny i obrońca Kasjan Lipkowski, a także rzadko zaczynający od pierwszej minuty napastnik Jordan Majchrzak. Trener Szwarga nie był zadowolony z gry Arki w pierwszej połowie. Zmienił trzech zawodników jeszcze w pierwszej połowie, a potem narzekał na straty na konferencji prasowej.

Akcja na wagę trzech punktów rozpoczęła się z lewej strony boiska. Zupełnie niepilnowany Bośniak Bojan Nastić niezbyt okazale dośrodkowywał w pole karne, tyle że wybijający piłkę Kike Hermoso zrobił to niedbale, ta w ostateczności trafiła do Sekulskiego, który z bliska zdobył gola. Wisła mogła prowadzić wyżej, ale gospodarze nie potrafili finalizować dogodnych akcji w pierwszej połowie.

Kilka razy piłkę na nodze miał Dawid Kocyła, ale w pierwszej połowie oddał na prawo do Gaprindashvilego, a w drugiej strzelił niecelnie zza pola karnego. Gospodarze też w drugiej połowie mieli swoje szanse – najdogodniejszą Sekulskiego dobrze wybronił Grobelny.

Arka przegrała pierwszy mecz za kadencji Dawida Szwargi, oraz pierwszy od 30 października, kiedy po dogrywce w Pucharze Polski lepszy okazał się Piast Gliwice. 3 dni wcześniej Arka przegrała ligowy mecz z Bruk-Bet Termaliką. Teraz te wyniki nie mają już znaczenia, feta z okazji awansu odbędzie się niezależnie od wyników osiągniętych w trzech ostatnich meczach. Szwarga pokazał jednak, że nie zamierza tolerować bylejakości i rażących błędów. Z pewnością wstrząśnie szatnią przed ostatnim domowym meczem sezonu z GKS-em Tychy – 18 maja.

pkat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj