Chcieli okupować szkołę, ale ich strajk przerwała policja. Młodzież z Człuchowa walczy o to, aby Zespół Szkół Technicznych nie został podzielony. W środę przyszli do szkoły pod starym adresem, mimo że zajęcia miały odbyć się gdzie indziej. Decyzją człuchowskiego starosty w budynku, w którym dotychczas odbywały się lekcje technikum i zawodówki (obie szkoły działają w ramach Zespołu Szkół Technicznych) ma zostać jedynie technikum, a do innego, odległego o półtora kilometra budynku przy ul. Witosa, mają trafić uczniowie zawodówki.
Wszystko dlatego, że część ich placówki została przekazana Zespołowi Szkół Sportowych. Uczniowie sprzeciwiają się temu. 1 września okupowali szkołę, choć ostatecznie strajk przerwali. – Powiedziano nam, że tak czy inaczej jesteśmy na przegranej pozycji, bo przebywamy w szkole niezgodnie z prawem. Przekonywano nas, że mamy opuścić budynek, że powinniśmy pomyśleć o swojej przyszłości i nie niszczyć jej takim działaniem, mówi reporterowi Radia Weekend czwartoklasista Krzysztof Szuba.
Uczniowie uznali, że nie ma sensu upierać się i pozostawać w szkole, bo i tak – jak stwierdzili – wyprowadziłaby ich stamtąd policja. Sławomir Gradek z Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie przyznaje jedynie, że prowadzono negocjacje w uczniami.
– Negocjowaliśmy z przedstawicielem protestującej młodzieży. Podkreślili, że podtrzymują swoje pretensje i nadal chcą protestować, choć już nie w szkole, a poza nią – w inny sposób, mówił Gradek.
W efekcie uczniowie opuścili we wtorkowy wieczór szkołę, ale nie oznaczało to końca kłopotów. W środę rano nie pojawili się w miejscu, w którym powinni odbywać lekcje, czyli przy ul. Witosa, a przy ul. Koszalińskiej, gdzie dotychczas się uczyli. Jak podkreślali „nie dadzą się przestawiać jak śmieci i nie pozwolą sobie na to”. Zapowiedzieli, że nie mają zamiaru wracać na ul. Witosa.
Starosta człuchowski Aleksander Gappa podkreśla, że nie ma najmniejszych szans na to, aby cofnąć zmiany. – Wiadomo o nich od wielu miesięcy. Zostały przemyślane. Zmierzamy w kierunku połączenia szkolnictwa zawodowego, średniego i wyższego. W budynku przy ul. Witosa w przyszłości powstaną nowe kierunki zawodowe, w planach jest stworzenie laboratoriów i sal ćwiczeń. Nie wyrządzamy uczniom żadnej krzywdy, a wręcz przeciwnie – działamy na ich korzyść, mówił Aleksander Gappa w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk.
Starosta zapewnił też, że budynek przy ul. Witosa jest dostosowany do potrzeb uczniów i ci mogą w nim liczyć na takie same warunki jak w dotychczasowym budynku.
Sylwester Pięta/mar