Elbląska firma OPEGIEKA we współpracy z Urzędem Morskim w Gdyni będzie monitorować trzcinowiska na Zalewie Wiślanym.
Jak zapowiadał prezes spółki Adam Augustynowicz, firma wykorzysta do działania nowoczesne technologie.
– Pozyskujemy dane, które są dostępne w obszarze danych przestrzennych, zdjęcia lotnicze, termalne, hiperspektralne, a także dane laserowe. Będą też pomiary terenowe i sceny satelitarne. To wszystko po to, by wypracować metodologię dotyczącą monitorowania trzcinowisk – wyjaśniał.
Pomiary jeszcze się nie rozpoczęły. – Czekamy na sprzyjające warunki pogodowe – dodał Augustynowicz. – Musimy mieć tzw. pogodę lotniczą, której – wbrew pozorom – wcale nie jest dużo. Istotna jest przezroczystość powietrza. To również kwestia wiatru, zafalowania, zależy, jakie elementy chcemy uzyskać z tych danych. Nie możemy zapominać o ogromnych zakłóceniach sygnału GPS, które są generowane z obszaru Królewca. To utrudnia nam wykonywanie misji lotniczych w północno-wschodniej Polsce – wskazywał.
Badania będą prowadzone trzy razy w roku – latem, jesienią i wiosną – przez cztery lata. Zebrane dane pomogą określić miejsca pozyskiwania trzciny oraz sprawdzić, czy odbywa się to zgodnie z zasadami ochrony obszaru Natura 2000.
IAR/mrud





