Jerzy Miotke kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na senatora z Gdyni i Pucka, Kazimierz Janiak z Żuław i Powiśla, poinformował szef PiS-u na Pomorzu Janusz Śniadek.
Podczas konferencji prasowej Janusz Śniadek oficjalnie potwierdził też, że jedynkami na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach parlamentarnych do Sejmu będą: w Gdańsku – Jarosław Sellin, a w okręgu gdyńsko-słupskim – Jolanta Szczypińska. Na dalszych miejscach gdańskiej listy znajdą się Kazimierz Smoliński i Andrzej Jaworski, a na gdyńskiej liście miejsca drugie i trzecie zajmą sam Janusz Śniadek oraz Dorota Arciszewska-Mielewczyk.
Szef PiS-u na Pomorzu zapowiedział także, że o głosy w wyborach do Senatu powalczą m.in. Jerzy Miotke oraz Kazimierz Janiak. Miotke to osoba od lat związana z przemysłem stoczniowym. Jak mówi w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk, w Senacie chciałby zająć się właśnie tą tematyką.
– Wbrew temu co mówią rządzący, przemysł stoczniowy wcale nie przeżywa rozkwitu. Podzieliłbym taki pogląd, gdybyśmy budowali statki dla naszych armatorów. Niestety, z dużym prawdopodobieństwem mogę stwierdzić, że na 20 budowanych obecnie jednostek 2 są przeznaczone dla polskiego odbiorcy. Mowa o Ślązaku i Kormoranie, których odbiorcą jest Ministerstwo Obrony Narodowej, mówi Miotke.
Z kolei Kazimierz Janiak związany jest z ruchem spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Jest też prezesem stowarzyszenia krzewienia edukacji finansowej. – Przy pomocy stowarzyszenia podejmujemy wszelkie działania związane z edukacją ekonomiczną i finansową. Zajmujemy się tym „od przedszkola do Opola”. Nasze szkolenia kierujemy zarówno do najmłodszych uczniów, jak i do seniorów szczególnie narażonych na oszustwa, mówi Janiak.
Na temat październikowych wyborów wypowiedział się też Janusz Śniadek. Jego zdaniem, w rzeczywistości będą one nie tylko wyborami, ale też jednocześnie… referendum, którego zwołania chciał prezydent Andrzej Duda, a na które nie zgodził się w ostatnich dniach Senat. Jak przekonuje poseł, wiadomo, które partie opowiadają się za postulatami podnoszonymi przez inicjatorów referendów, a które są mu przeciwne.